Mikołaj Małecki: Czasem warto pisać ustawy w Internecie

Mało brakowało, a Senat istotnie obniżyłby sankcję za kwalifikowane zgwałcenie, polegające na dopuszczeniu się wobec dziecka innych czynności seksualnych. Warto alarmować w mediach społecznościowych o konsekwencjach poprawek przepisów.

Publikacja: 28.07.2024 14:06

Dr hab. Mikołaj Małecki na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowoś

Dr hab. Mikołaj Małecki na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, 5 marca 2024 roku.

Foto: Paweł Supernak/PAP

— Jak można się cieszyć z tego, że prawo jest tworzone na X, a nie w gmachu parlamentu — oburzała się rzecznik praw dziecka.

Zgłoszona przez nią poprawka do ustawy zmieniającej definicję zgwałcenia przepadła w Senacie po tym, jak zaalarmowałem w mediach społecznościowych, że konsekwencją jej uchwalenia będzie złagodzenie kar za zgwałcenie dzieci. Jak widać, czasem warto przerwać urlop, zajrzeć na strony Senatu, sprawdzić, co dzieje się w procesie legislacyjnym i rzutem na taśmę powstrzymać katastrofę. Mało brakowało, a Senat istotnie obniżyłby sankcję za kwalifikowane zgwałcenie, polegające na dopuszczeniu się wobec dziecka innych czynności seksualnych. Zawsze, jak tylko umiem, wspieram organy procesu legislacyjnego w tworzeniu dobrego prawa.

Czytaj więcej

„Rzecz w tym”: Zmiana definicji gwałtu wszędzie rodziła obawy, ale nigdzie się one nie sprawdziły

Przepisy o gwałcie: z dożywocia na 15 lat 

W art. 197 § 4 kodeksu karnego opisany jest typ kwalifikowany zgwałcenia. Przepis dotyczy czynu wobec „małoletniego poniżej lat 15” bez żadnych doprecyzowań. Zatem przepis obejmuje zarówno obcowanie płciowe z dzieckiem (klasyczny stosunek), jak i wszelkie inne czynności seksualne (obmacywanie, całowanie, dotykanie narządów płciowych). Przepis jest skorelowany z wszystkimi wariantami zgwałcenia opisanymi w art. 197 § 1 i 2 k.k., gdzie odróżnione są czyny polegające na obcowaniu płciowym (§ 1) oraz poddaniu się innej czynności seksualnej albo wykonaniu takiej czynności przez inną osobę (§ 2).

W rezultacie nowelizacji, którą zarekomendowały komisje senackie, w art. 197 § 4 k.k. miało znaleźć się doprecyzowanie: „sprawca dopuszcza się zgwałcenia wobec małoletniego poniżej lat 15 poprzez doprowadzenie go do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem”. Nowy przepis miał zatem mieć zastosowanie wyłącznie do dzieci doprowadzonych do obcowania płciowego – użycie tego zwrotu zawężało znamiona typu kwalifikowanego. Nie dotyczyłby już czynów polegających na innych czynnościach w stosunku do dzieci, równie obscenicznych i groźnych (całowanie, dotykanie miejsc intymnych itd.).

Po wejściu w życie poprawki, zgwałcenie dziecka poprzez obcowanie płciowe zagrożone byłoby, tak jak dzisiaj, karą pozbawienia wolności od lat 5 do dożywotniego więzienia. Natomiast zgwałcenie dziecka poprzez inne czynności byłoby „tylko” typem podstawowym z art. 197 § 2 k.k. bez rozróżnienia na zgwałcenie dziecka i dorosłego (grozi za nie kara maksymalnie 8 lat pozbawienia wolności). Jednocześnie czyny podpadałyby pod ogólny przepis o przestępstwie pedofilskim wobec dziecka z art. 200 § 1 k.k. – tu z kolei bez rozróżnienia na dziecko gwałcone i to, które dobrowolnie poddaje się czynnościom seksualnym. Grożąca dziś kara dożywotniego pozbawienia wolności miała się zmienić na maksymalne 15 lat odsiadki.

Poprawka w przepisach o gwałcie, piętrowe nieporozumienie

Gdy zaalarmowałem o sytuacji na „Dogmatach Karnisty”, do sprawy odniosła się inicjatorka poprawki. „Zmiana jest potrzebna, aby nastolatkowie w kontaktach miłosnych nie mieli kary dożywocia. Wszystko jest w komisji senackiej – jawne, była dyskusja” – napisała rzecznik praw dziecka. Problem w tym, że poprawka została źle skonstruowana, była źle rozumiana, a większość senatorów zapewne nie miałaby pojęcia, nad czym tak naprawdę głosuje.

Po pierwsze, poprawka niczego nie mówiła o wieku sprawcy. Nie dało się więc twierdzić, że była dedykowana rówieśnikom, którzy podejmują intymne kontakty. Złagodzenie kary dotyczyłoby także 40-letniej osoby z zaburzeniami preferencji seksualnych, która krzywdzi dziecko.

Po drugie, nie mówimy tu o „kontaktach miłosnych” (sic!), lecz o zgwałceniu z użyciem przemocy, groźby czy podstępu. Mowa o przestępstwie zgwałcenia, a nie o dobrowolnych kontaktach rówieśników. Wygląda na to, że rzecznik praw dziecka myliła kwestie zgwałcenia kwalifikowanego z art. 197 k.k. z osobnym przestępstwem, które faktycznie obejmuje także kontakty rówieśników – a jest nim art. 200 § 1 k.k. Sytuację prawną kontaktów rówieśniczych można próbować zmienić, jednak nie w sposób zaproponowany w omawianym projekcie.

Po trzecie, zgodnie z art. 54 § 2 k.k. nastolatek do lat 18 już w obecnym stanie prawnym nie może usłyszeć kary dożywotniego pozbawienia wolności. Poprawka niczego więc nie zmieniałaby w kwestii kary dożywocia, bo już dziś takiej kary nie wolno wymierzyć osobie bardzo młodej.

Czytaj więcej

Mikołaj Małecki: Gwałt - liczy się brak zgody

Internetowa interwencja uratowała przepisy o zgwałceniu

Poprawka miała też inne wady. Rzecznik praw dziecka argumentowała, że chodziło o uchronienie nastolatków przed karą dożywotniego więzienia. Jednak w proponowanej poprawce pozostawiała tego typu karę, która nadal groziłaby za obcowanie płciowe. Paradoksalnie, uchwalenie takiej poprawki cementowało tę wysoką sankcję, a przecież nie było przeszkód, by za jednym razem wykreślić z sankcji najsurowszą karę. Pomysł był więc wewnętrznie niespójny.

Na etapie prac sejmowych nad nowelizacją rekomendowałem, by wykreślić cały art. 197 § 4 i 5 k.k. – to efekty nowelizacji Ziobry, która została uchwalona w niekonstytucyjnej procedurze. W rezultacie kara grożąca za zgwałcenie powinna wrócić do stanu sprzed 1 października 2023 r., a wówczas za zgwałcenie w typie kwalifikowanym nie groziło dożywotnie więzienie. Nie było natomiast żadnego powodu, by akurat teraz i akurat w tej ustawie wprowadzić punktową zmianę dotyczącą nastolatków, i to jeszcze poprzez wrzutkę w pracach komisji senackich. Tego typu poprawka narażona byłaby na zarzut wyjścia poza zakres przedłożenia.

Ostatecznie Senat w głosowaniu 24 lipca 2024 r. odrzucił kontrowersyjną poprawkę. Alarm, jaki podniosłem, uchronił całą nowelizację przed ryzykiem jej zawetowania przez Andrzeja Dudę. Gdybym nie napisał o fatalnej poprawce od razu, gdy ją dostrzegłem, Senat zapewne przegłosowałby zmianę, a Sejm ją zaakceptował. Ktoś bardziej cyniczny podniósłby alarm dopiero gdy ustawa trafiłaby na biurko prezydenta. Nie trzeba dowodzić, co by się wówczas działo: oto prezydent ma podpisać ustawę łagodzącą karę za pedofilskie zgwałcenia… Byłby to potężny argument, by zawetować całą, potrzebną nowelizację, dotyczącą przecież zupełnie innej kwestii. Dziś ma ona szansę na podpis. Czasami zatem warto pisać ustawy w Internecie.

Autor jest doktorem habilitowanym, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego, prowadzi portal DogmatyKarnisty.pl

Czytaj więcej

Nowa definicja gwałtu bez poprawki. Co zrobi Andrzej Duda?

— Jak można się cieszyć z tego, że prawo jest tworzone na X, a nie w gmachu parlamentu — oburzała się rzecznik praw dziecka.

Zgłoszona przez nią poprawka do ustawy zmieniającej definicję zgwałcenia przepadła w Senacie po tym, jak zaalarmowałem w mediach społecznościowych, że konsekwencją jej uchwalenia będzie złagodzenie kar za zgwałcenie dzieci. Jak widać, czasem warto przerwać urlop, zajrzeć na strony Senatu, sprawdzić, co dzieje się w procesie legislacyjnym i rzutem na taśmę powstrzymać katastrofę. Mało brakowało, a Senat istotnie obniżyłby sankcję za kwalifikowane zgwałcenie, polegające na dopuszczeniu się wobec dziecka innych czynności seksualnych. Zawsze, jak tylko umiem, wspieram organy procesu legislacyjnego w tworzeniu dobrego prawa.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?