Państwo zbudowane jest na podatkach, które pobierane są od obywateli. Wydawałoby się więc, że najważniejszy jest ustawodawca, bo to on uchwala przedmiot i stawki podatkowe. W rzeczywistości autorem przepisów jest MF. To on decyduje jakie zdarzenia będą opodatkowane i w jakiej wysokości. Z całym szacunkiem do posłów i senatorów i BAS, nie są oni specjalistami prawa podatkowego. Obdarzyli oni wielkim zaufaniem jest MF i jego propozycje są - co do zasady - przez parlament uchwalane. Z drugiej strony wysokość wpływów podatkowych jest zaplanowana (wyliczona) przez MF odpowiedzialnego za przygotowanie budżetu państwa.
Powyższe odpowiada na dość oczywiste pytanie: dlaczego ustawodawca pomimo, że powinien być najważniejszy, jest tak naprawdę mało istotny w jakości systemu podatkowego.
Te dwie role MF są ze sobą w naturalnej sprzeczności. Co więcej podległa MF administracja podatkowa zajmuje się poborem podatków uchwalonych przez parlament, ale zaproponowanych/przygotowanych przez MF. Czyli podlegli MF urzędnicy i on sam (w ramach wydawania interpretacji podatkowych) dokonują interpretacji przepisów, których autorem jest MF.
Czytaj więcej
Kontrola zgodności przepisów z Konstytucją jest/ma być mechanizmem wymuszającym na ustawodawcy dbałość o jakość uchwalanego prawa. Jest kilka podmiotów uprawnionych do inicjowania przez Trybunał Konstytucyjny badania zgodności przepisów z ustawą zasadniczą. W sprawach dotyczących przepisów podatkowych co do zasady inicjować wyroki TK mają sądy administracyjne, które z tego zadania nigdy się efektywnie nie wywiązywały.
Taka sytuacja z jednej strony jest dobra, bo całość spraw podatkowych jest w zasadzie w jednych, fachowych rękach (MF), ale z drugiej powoduje naturalną skłonność do relatywizowania prawa podatkowego. Daje to możliwości aparatowi skarbowemu, aby w sytuacji zagrożenia realizacji budżetu „ręcznie sterować” wielkością wpływu z podatków. Najlepiej wykorzystuje się do tego niskiej jakości przepisy.