Każde z rozwiązań w celu zakończenia tego kryzysu wymaga zakopania toporów wojennych przez polityków. Jestem jak najdalszy od doradzania politykom, w jaki sposób powinni to uczynić. Jestem zresztą co do tego sceptyczny. Przez wielu Trybunał postrzegany bywa jako przeszkoda w realizacji celów nie tylko politycznych. Nie pierwszy raz przekonujemy się również o tym, że jest uznawany za instytucję w pewnym sensie „konkurencyjną” dla Sądu Najwyższego, z którym pierwszy doniosły spór o skutki orzeczeń Trybunału, o czym pamięta niewielu, obserwowaliśmy już przeszło 20 lat temu.
Nasilająca się polityczna zawierucha wokół Trybunału
Mimo nasilającej się politycznej zawieruchy wokół Trybunału, nadszedł jednak moim zdaniem właśnie teraz czas na rzeczową, oderwaną od politycznych sympatii lub uprzedzeń dyskusję o jego przyszłym kształcie instytucjonalnym, a przede wszystkim o mechanizmach zapobiegających kolejnym kryzysom. Uważam obecny moment za najodpowiedniejszy, skoro już za 9 miesięcy Sejm stanie przed wyborem nowych sędziów TK.
Wybór ten warto w moim przekonaniu poprzedzić uzgodnieniami w celu zażegnania kryzysu oraz uwolnienia kolejnych składów Trybunału od ataków politycznych i kwestionowania skuteczności ich orzeczeń. Bez koniecznych zmian ustawowych ponad podziałami politycznymi będziemy świadkami eskalacji konfliktu i postępującej komplikacji stanu prawnego. Ani uchwały Sejmu o nieważności wyboru sędziów, ani sam wybór nowych sędziów tego konfliktu nie rozwiążą. Ostatnie wydarzenia pokazują, że może być kwestionowana ważność takiego wyboru już z powodu wadliwego składu Sejmu.
Czytaj więcej
Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że atrapa sądu konstytucyjnego (tzw. trybunał konstytucyjny Przyłębskiej) osiągnął dno. Ale okazywało się, że kolejne ekscesy orzecznicze tego tworu każą weryfikować tę konstatację. Dno okazywało się wielopoziomowe - pod jednym kryło się kolejne. Trudno w tej chwili przewidzieć, jaki potencjał kreowania dna – konstytucyjnego, prawniczego i etycznego posiada jeszcze TK Przyłębskiej, który po dłuższym okresie zastoju nabrał wigoru i produkuje wiele wyrobów orzeczniczopodobnych, bo i czasy takie, że co i rusz jego mocodawcy muszą się do niego zwracać.
Unikać wyboru osób szczególnie kontrowersyjnych
Mając to na uwadze pozwalam sobie sformułować kilka w mojej ocenie istotnych propozycji.