Podpisany przez prezydenta RP pakiet ustaw w ramach konstytucji biznesu przynosi kolejne ulgi dla początkujących przedsiębiorców, jeśli chodzi o składki ZUS. Do głównej ustawy – Prawo przedsiębiorców jako szczególny przywilej wpisano zwolnienie z ZUS przez pierwsze sześć miesięcy. ZUS nie będą też płacić przedsiębiorcy prowadzący działalność nierejestrowaną, dopóki ich miesięczne przychody nie przekroczą połowy minimalnego wynagrodzenia – aktualnie 1050 zł.
Ale we wspomnianej ustawie jest także ukryta preferencja dla przedsiębiorców po zakończeniu 2,5-letniego ulgowego okresu (pół roku z całkowitym zwolnieniem i kolejne dwa lata, gdy składka ZUS jest znacznie obniżona). Teraz ci, którzy nie zatrudniają pracowników, będą mogli zawiesić działalność na czas nieokreślony (dotychczas było to możliwe przez 24 miesiące).
W praktyce chodzi o to, by utrzymując status przedsiębiorcy można się było całkowicie wyrejestrować z ZUS i NFZ. Aby wprowadzić ten dodatkowy przywilej ustawodawca musiał naruszyć fundamentalną zasadę prowadzenia działalności gospodarczej, jaką jest ciągłość, która jest wprost przywołana w tej samej ustawie (art. 3).
Impulsy dla przedsiębiorców: czy w dobrym kierunku?
Skąd ta determinacja rządu, by tworzyć dodatkowe furtki do niepłacenia składek ZUS dla przedsiębiorców, co odbije się na wysokości ich emerytur w przyszłości? Jakie cele chce osiągnąć rząd i czy uzyskane efekty będą zgodne z założeniami?