Jest trochę informacji o spadku produkcji przemysłowej i wzroście bezrobocia, ale wciąż czekamy na dane o tym, co się dzieje w sektorze usług, a to przecież ponad 70 proc. PKB. Niedawno Komisja Europejska opublikowała prognozy sytuacji gospodarczej w krajach UE w tym i w przyszłym roku. Patrząc na te dane i strukturę poszczególnych gospodarek europejskich, można zauważyć pewne prawidłowości, które powinny dać do myślenia przedsiębiorcom i rządowi wdrażającemu kolejne tzw. tarcze antykryzysowe.
Europa ucierpi bardziej niż USA
Po pierwsze nie ma wątpliwości, że jest to najpoważniejszy kryzys gospodarczy w historii najnowszej. Żadna z gospodarek UE nie uniknie recesji, a gospodarka całej Unii ma się skurczyć w tym roku o 7,4 proc. Warto zauważyć, że spodziewana zapaść gospodarki europejskiej jest głębsza niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie przecież kryzys zdrowotny jest równie dramatyczny, ale recesja ma tam sięgnąć 6,5 proc.
W dużej mierze wynika to z gospodarczych relacji ze światem. UE notuje, głównie za sprawą Niemców, nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących rzędu 3 proc. PKB, podczas gdy w USA utrzymuje się deficyt 3 proc. PKB.
Gospodarka Unii jest więc w większym stopniu zależna od popytu zagranicznego, w tym z USA, więc w sytuacji globalnych problemów z funkcjonowaniem gospodarczych połączeń międzynarodowych kraje UE ucierpią bardziej niż Stany Zjednoczone, które opierają się głównie na rynku wewnętrznym.