3 września 1939 r. rozentuzjazmowany tłum mieszkańców Warszawy skandował przed ambasadą Wielkiej Brytanii, bo Londyn wraz z Francją właśnie wypowiedzieli Niemcom wojnę, wypełniając sojusznicze zobowiązania wobec zaatakowanej trzy dni wcześniej Polski. Oczekiwano zmasowanego ataku na zachodnie rubieże Niemiec, ale zapadła cisza.
Ofensywa nie nastąpiła, bo nasi sojusznicy do wojny nie byli przygotowani, o czym świadczy choćby klęska Francji i rejterada żołnierzy brytyjskich za kanał La Manche dziewięć miesięcy później. Zachodowi przystąpienie do wojny we wrześniu 1939 r. może się jawić jako akt heroizmu, ale w Polsce stało się tylko symbolem naszego osamotnienia i zdrady sojuszników, co skrzętnie wykorzystywali w propagandzie PRL komuniści.
Dlaczego Ukraina jest coraz bardziej osamotniona
Piszę o tym teraz, bo widzę analogię do sytuacji Ukrainy, która już ponad dwa lata toczy walkę na śmierć i życie. I czuje się w niej coraz bardziej osamotniona, a za chwilę – oby nie – może się czuć oszukana, jak my 85 lat temu. Po fali poparcia i pełnego entuzjazmu zagrzewania do walki („walczycie nie tylko o swoją, ale i naszą wolność”) na Zachodzie – w tym i w Polsce – rośnie bowiem znużenie tą wojną. Po otwarciu europejskich rynków dla produktów ukraińskich do głosu dochodzą lobbies, którym owe produkty wchodzą w szkodę. Nieważne, czy w rzeczywistości, czy tylko we własnych wyobrażeniach. Nie pomaga np. tłumaczenie ekspertów, że ceny produktów rolnych – po skoku, gdy tranzyt przez Morze Czarne był zablokowany przez Rosjan – spadły nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie po jego odblokowaniu, a nie w wyniku inwazji ziarna przez naszą granicę.
Czytaj więcej
Trwałe uspokojenie nastrojów społecznych wymagać będzie głębokiej rewizji założeń Europejskiego Zielonego Ładu, modyfikacji polityki handlowej Unii Europejskiej oraz reformy systemu płatności bezpośrednich.
Kampania wyborcza rządzi polityką gospodarczą wobec Ukrainy
Górę biorą emocje, a blokady i demonstracje rolników stają się elementem gry wyborczej. Nie bez powodu Polska i Francja, gdzie profesjonalnie zorganizowane protesty rolnicze zrobiły wielkie wrażenie na rządzących, kolędowały na forum unijnym za ograniczenie dostępu Ukraińców do naszego wspólnego rynku w ramach przedłużonej umowy handlowej. O tym, że problem rolnictwa nadal jest kością niezgody na linii Warszawa–Kijów, świadczą wyniki rozmów obu rządów przeprowadzonych 28 marca.