Przez ostatnich osiem lat Polki i Polacy byli świadkami wielkiego partyjnego skoku na stołki i pieniądze w państwowych spółkach” – mogłaby powiedzieć była premier Beata Szydło. Ale nie powie, bo sama – między innymi – jest politycznie odpowiedzialna za rozpoczęcie zmian w zarządach i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, bezprecedensowych w swej skali i w wielu wypadkach co najmniej wątpliwych merytorycznie.
Barometr „Rzeczpospolitej” mierzący skalę zmian szefów największych firm kontrolowanych przez państwo (pod uwagę jest branych ponad 40 podmiotów) nigdy nie notował takich rekordów jak w latach 2016 i 2017. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w pierwszych dwóch latach rządów PiS w 28 strategicznych spółkach Skarbu Państwa opuściło stanowiska 568 menedżerów, którym wypłacono łącznie ponad 94 mln zł. W kolejnych latach wcale nie było lepiej, a kadrowa miotła lądowała w kącie tylko na krótki czas poprzedzający wybory. Dowód stanowi najnowszy odczyt naszego barometru rotacji szefów spółek SP: poziom 15,5 pkt jest najniższy od wybuchu pandemii Covid-19.
Czytaj więcej
W roku wyborów rząd PiS miał na głowie ważniejsze sprawy niż wymiana szefów państwowych firm. W większości z nich wcześniej zadbano już o dobrze płatne posady dla sprawdzonych ludzi.
Oczywiście polityczne kryterium doboru kadr zarządzających państwowymi spółkami było cechą każdej ekipy rządzącej od 1989 r. Ba, niekiedy powyborcza miotła dosięgała nawet osób sprzątających. Ale to partia Jarosława Kaczyńskiego w ciągu ostatnich ośmiu lat doprowadziła do największego spustoszenia. Złamane zostały wszystkie zasady: ładu korporacyjnego, dbania o wartość spółek czy po prostu zwykłej, ludzkiej przyzwoitości w podejściu do wspólnego przecież – a nie partyjnego – dobra, jakim są państwowe firmy. Kompetencje u ludzi w radach nadzorczych, zarządach i dyrektorów były wręcz niemile widziane. Liczyło się posłuszeństwo wobec Nowogrodzkiej lub innej koterii w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Efekt? Indeks kontrolowanych przez państwo spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych urósł od 2015 r. zaledwie o 9 proc., wynika z analiz Forum Obywatelskiego Rozwoju. Przy skumulowanej inflacji na poziomie ponad 46 proc. oznacza to, że realna wartość posiadanych przez państwo akcji tych spółek spadła aż o jedną czwartą.