Polityka pieniężna nie działa w sposób zerojedynkowy. Podniesienie stóp o 25 pkt mniej lub więcej na jednym posiedzeniu nie przesądza o konkretnej wysokości inflacji. Bardziej istotny jest skumulowany efekt działań podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Większość uczestników życia gospodarczego nie wie, ile obecnie wynoszą stopy procentowe ani jaka była ostatnia decyzja Rady. A to właśnie reakcje nas wszystkich decydują o wysokości inflacji. Decyduje to, czy wydajemy, czy oszczędzamy. Czy zadłużamy się, aby wydawać, czy może powstrzymujemy się od tego.
Być może brzmi to trywialnie, ale osoby pracujące na rynkach finansowych czasem przykładają zbyt dużą wagę do pojedynczych decyzji czy publikacji. A ponieważ w ostatnich miesiącach decyzje Rady niemal nigdy nie wpisywały się w oczekiwania rynku, powodowało to sporą konsternację wśród jego uczestników. Natomiast patrząc na cały cykl, zacieśnienie – nawet jeśli spóźnione – jest już znaczne i w tym kontekście zaskoczenia skalą pojedynczych decyzji nie mają praktycznie znaczenia.
Można byłoby zatem powiedzieć, że podniesienie stóp o 50, a nie 75 pkt w lipcu również jest niemal bez znaczenia. Niemniej ta decyzja podjęta została w dość delikatnym momencie. Obawy o recesję w globalnej gospodarce rosną i dotyczą szczególnie Europy, gdzie sytuację komplikuje kryzys energetyczny. To z kolei wywiera dużą presję na europejskie waluty, w tym złotego. Słaby złoty przy ponad 15-proc. inflacji i braku perspektyw jej spadku w najbliższym czasie to nie jest dobra informacja.
Co do zasady jestem przeciwnikiem podnoszenia stóp procentowych w celu stabilizacji kursu waluty, ponieważ zwykle było to mało skuteczne. Wycofujący się kapitał ma na tyle dobre powody (tu recesja i kryzys energetyczny), że poziom stóp procentowych ma drugorzędne znaczenie. Tym razem uważam podobnie, podkreślając jednocześnie, że kluczowa jest polityka prowadząca do stabilności cen. Innymi słowy, Rada powinna podnosić stopy nie dlatego, żeby zahamować deprecjację złotego, ale dlatego, że wymaga tego przywrócenie stabilności cen.
W komunikacie po posiedzeniu Rada zapewnia, że podejmie wszelkie niezbędne działania w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. Pozostaje upewnić w tym uczestników rynku – tak aby ich działania sprzyjały tej perspektywie. Natomiast sugestia tolerancji ryzyka utrwalenia inflacji w obecnej sytuacji na rynku walut może skończyć się dla złotego bardzo niedobrze. Być może jesteśmy w ostatniej fazie umocnienia dolara, ale pamiętajmy, że rynek potrafi przereagować, a tym razem takie przereagowanie byłoby dla złotego wyjątkowo nieprzyjemne.