Nowy pas dla Chopina
Przyjrzyjmy się z kolei możliwościom rozbudowy lotniska Chopina. Skutkiem zaniechań lat poprzednich są one rzeczywiście ograniczone, bo lotnisko z trzech stron jest już obudowane al. Krakowską, radomską linią kolejową i zabudową, włącznie z najnowszymi nieodpowiedzialnymi decyzjami jak osiedle mieszkaniowego przy ul. Kłobuckiej, 500 m od progu „krótkiego" pasa startowego. Ostatnią szansą Okęcia jest natomiast kierunek południowy i rejon Dawidy-Jaworowa.
To miejsce zarówno na nowy terminal non-Schengen, jak i najpilniej potrzebny pas startowy równoległy do istniejącego. Dodatkowe obszary rozbudowy uzyskać można z przeniesienia rządowego portu lotniczego z ul. Żwirki i Wigury oraz poprzez rozbudowę płaszczyzn postojowych w rejonie cargo, planowane na lata 2019–20. Pozwoli to lotnisku zwiększyć ilość operacji lotniczych do 75 na godzinę i obsłużyć w 2030 r. co najmniej 35 mln pasażerów. Przy tym, zważywszy na geograficzne położenie Polski, ograniczenie ruchu w nocy nie jest barierą dla ruchu transkontynentalnego.
Ważnym elementem infrastruktury lotniska są drogi dojazdowe. Dziś jest to zatłoczona al. Żwirki i Wigury i ul. Puławska. Mało kto zwraca uwagę na istniejącą drogę dojazdową w postaci odcinka ekspresówki S79, który jest niemal pusty. Należy go skomunikować z miastem, a także przebudować węzeł „lotnisko" i kolej dojazdową.
Takie plany są kosztowne. Wywłaszczenia, nowy pas i terminale, adaptacja trasy S2, zagłębionej lub w części obecnego biegu wykorzystanej jako dojazdowa do lotniska, to kilka miliardów złotych, a w perspektywie najbliższych 20 lat maksymalnie 10 mld zł. Ale nie 40–50 mld zł plus koszt nowej infrastruktury kolejowej i drogowej, jak w CPK! Polska jest krajem na dorobku, dążącym do osiągnięcia poziomu życia Zachodu i nie stać nas na przewymiarowane kosztowne inwestycje.
Rodzą się pytania, jakimi siłami miałby być budowany CPK, biorąc pod uwagę inne zapowiadane programy infrastrukturalne: drogi lokalne, modernizacja kolei i dokończenie autostrad? Polskie firmy budowlane już ograniczają przyjmowanie zamówień z braku rąk do pracy. Czy CPK zbudują nam Chińczycy? Z pewnością są zainteresowani kolejnym potencjalnym przystankiem na „nowym jedwabnym szlaku", ale uzależnienie CPK od sterowanego politycznie kapitału z Dalekiego Wschodu nie jest dobrym pomysłem.