W Sejmie toczą się prace nad nową ustawą o biegłych rewidentach. Jednym z zagadnień dyskutowanych przy okazji prac nad ustawą jest wprowadzenie całkowitego zakazu świadczenia usług doradztwa podatkowego przez audytora i spółki doradcze powiązane z audytorem. Temat jest gorący i rozpala środowisko doradców podatkowych oraz audytorów. Dlaczego? Dlatego że chodzi w nim o klientów, czyli o pieniądze.
Usługi profesjonalnego doradztwa podatkowego, jak i sam zawód doradcy podatkowego nie mają w Polsce długiej historii. Oba zaistniały na większą skalę na polskim rynku dopiero w latach 90. Zapotrzebowanie na te usługi w dużej mierze pojawiło się wraz z wejściem na polski rynek zagranicznych korporacji i podmiotów gospodarczych, które przyniosły ze sobą kulturę korzystania z pomocy fachowców podatkowych.
Dziś z pomocy doradców podatkowych korzystają zarówno przedsiębiorcy z rodzimym, jak i zagranicznym kapitałem, ale nie ma wątpliwości, że najbardziej dochodowe i stabilne jest świadczenie usług doradztwa podatkowego na rzecz firm większych, podlegających obowiązkowi badania sprawozdań finansowych, a nie mniejszych. Ten więc, kto doradza większym podmiotom na rynku, zarabia lepiej. I tu dochodzimy do sedna sporu, jaki obecnie toczy się w kontekście nowelizacji ustawy o biegłych rewidentach.
Samoograniczenie i regulacje
Zwolennicy całkowitego zakazu świadczenia usług doradztwa podatkowego przez firmy audytorskie i powiązanych z nimi doradców podatkowych przywołują zaistniałe w świecie przypadki nieprawidłowości w procesie badania sprawozdań finansowych jako uzasadnienie dla tego zakazu. Mówią, że tylko jeśli audytor i firmy doradcze z nim związane nie będą w ogóle mogły świadczyć usług doradczych na rzecz firm audytowanych, to audytor będzie niezależny, a firmy nie będą stosowały tzw. agresywnego planowania podatkowego.
Ta teza tylko pozornie jest prawdziwa. Po pierwsze, od czasu wykrycia afer, w tym pierwszej afery Enronu, minęło już wiele lat i w tym czasie audytorzy oraz doradcy podatkowi z nimi powiązani zostali zmuszeni do wprowadzenia wielu regulacji i samoograniczeń (m.in. nadzoru publicznego, komitetów audytów i międzynarodowego kodeksu etyki audytorów).