Czy rynek mieszkań potrzebuje dopalacza

Potrzebny jest racjonalny program wspierający zakup pierwszego mieszkania. Ale trzeba też zwiększyć podaż – uważają eksperci Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Publikacja: 12.01.2024 18:54

Czy rynek mieszkań potrzebuje dopalacza

Foto: Fotorzepa/A.Burakowski

aig

Przedstawiciele Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) spotkali się dziś z nowym ministrem rozwoju i technologii, Krzysztofem Hetmanem. Konsultowano założenia nowego programu „Mieszkanie na start”.

Stabilizacja cen

PZFD uważa, że potrzebny jest racjonalny program wspierający zakup pierwszego mieszkania. - Równolegle z nim powinny być jednak wprowadzone mechanizmy zwiększające podaż, by poprawiać strukturę mieszkaniową i łagodzić wzrosty cen – zaznacza PZFD w komunikacie.

Zdaniem branży deweloperskiej wprowadzenie programu „Mieszkanie na start” może paradoksalnie wpłynąć na większą stabilizację cen nieruchomości i zniwelować ich skokowe wzrosty.

- Dzięki programowi w dłuższej perspektywie, paradoksalnie, mieszkania będą drożeć wolniej, niż gdyby tego rozwiązania nie było – uważa Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). - Brak rozwiązań dla nabywców nieruchomości w popularnym standardzie, do których rządowe programy są adresowane, spowodowałoby, że rynek deweloperski decydowałby się na uruchamianie mniejszej liczby projektów, i to tylko takich projektów, które gwarantowałyby możliwie sprawną sprzedaż. Mowa o inwestycjach w centralnych częściach miast, na bardzo drogich działkach, które z racji kosztów wytworzenia są dużo droższe od budynków z segmentu popularnego. Taka sytuacja z pewnością doprowadziłaby do wysokich wzrostów cen nieruchomości.

Program na dłużej

Branża dodatkowo zaznacza, że program wsparcia kupowania pierwszego mieszkania powinien być rozwiązaniem na co najmniej cztery lata.  - Taka perspektywa zadziała stabilizująco: nie tylko uspokoi potencjalnych beneficjentów, ale pozwoli również rynkowi zaplanować długoterminowo inwestycje. Więcej inwestycji w toku to również większa konkurencja o klienta i mniejsza presja na podwyższanie cen – wskazuje PZFD.

Wśród rozwiązań, które mogłyby poprawić podaż przedstawiciele PZFD wskazali m.in. konieczność nowelizacji specustawy mieszkaniowej i ponowne oddanie w ręce gmin decyzji o minimalnych współczynnikach parkingowych. - Od maja 2023 roku obowiązują przepisy, które nakazują budowę 1,5 miejsca parkingowego na każde mieszkanie powstające na podstawie specustawy mieszkaniowej – wskazuje branża. – W efekcie zatrzymało to inwestycje na kilkadziesiąt tysięcy mieszkań, które mogłyby powstawać na terenach poprzemysłowych, pohandlowych czy w budynkach opuszczonych biurowców.

Trzeba też, jak podnosi związek, walczyć z nieuzasadnionymi odwołaniami od decyzji związanymi z procesem inwestycyjnym. Związek wskazuje też na wprowadzenie instytucji milczącej zgody organów opiniujących wydawanie decyzji dotyczących budowy budynków. - Tak by w przypadku, gdy organ (np. Wody Polskie) w ustawowym terminie nie wypowiada się na temat danego przedsięwzięcia, można było uznać, że mamy zgodę na prowadzenie inwestycji – czytamy w komunikacie.

Przedstawiciele Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) spotkali się dziś z nowym ministrem rozwoju i technologii, Krzysztofem Hetmanem. Konsultowano założenia nowego programu „Mieszkanie na start”.

Stabilizacja cen

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Wskaźnik inflacji mieszkaniowej. Wzrost cen i niepewna przyszłość
Nieruchomości
Rekordy na rynku wtórnym. Nawet 50-proc. wzrosty cen
Nieruchomości
Ceny mieszkań używanych dalekie od stabilizacji
Nieruchomości mieszkaniowe
Nowy program kredytowy podbije ceny mieszkań. Nawet dwucyfrowe wzrosty
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Nieruchomości mieszkaniowe
Nowy program kredytowy ma być najbardziej korzystny dla rodzin