To dokument, który wskazuje, jakie jest zapotrzebowanie danej nieruchomości na energię. Chodzi m.in. o oświetlenie, podgrzewanie wody i utrzymanie temperatury.
Do tej pory wymaganie to obciążało głównie właścicieli budynków komercyjnych i zbudowanych po 2009 r. Teraz będzie to obowiązek wszystkich, także posiadaczy spółdzielczego własnościowego bądź spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu. Nowy certyfikat trzeba będzie wyrobić także w przypadku remontu – ocieplenia budynku lub jego rozbudowy, jeżeli jego specyfika energetyczna się zmieni.
– Przepisy te nie dotyczą obiektów będących pod ochroną konserwatorską i opieką nad zabytkami, używanych jako miejsce kultu i do działalności religijnej, obiektów przemysłowych oraz gospodarczych niewyposażonych w instalacje zużywające energię, z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego, mieszkalnych przeznaczonych do użytkowania nie dłużej niż cztery miesiące w roku, wolno stojących o powierzchni użytkowej poniżej 50 mkw. i części gospodarstw rolnych – wylicza adwokat Bartosz Łaski, counsel w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.
Czytaj więcej
Ministerstwo Rozwoju podkreśla, że sporządzanie świadectw charakterystyki energetycznej nie jest wcale nowym wymogiem, ale w związku z wchodzącą w życie od 28 kwietnia nowelizacją przepisów pojawiło się wokół tego tematu wiele pytań i wątpliwości.
Cena wyrobienia świadectwa energetycznego u rzeczoznawcy może się wahać od kilkuset do nawet tysiąca zł. Koszty poniosą właściciele lub zarządcy budynków i lokali.