W związku z koniecznością niezwłocznego usunięcia odpadów organ administracji może zobowiązać ich posiadacza do udostępnienia tej części nieruchomości, na której się znajdują. Taki właśnie nakaz, opatrzony rygorem natychmiastowej wykonalności oparty na przepisach ustawy o odpadach, wydał wójt gminy, a decyzję potwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Na prywatnej działce, w miejscu do tego nieprzeznaczonym, w sąsiedztwie budynków mieszkalnych, urosła bowiem góra odpadów. Znalazły się w niej m.in. opakowania z najróżniejszych materiałów, leki, zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne, metale, a nawet odpady wielkogabarytowe. Magazynowane i dowożone od wielu lat, utworzyły pryzmę wysoką na około 5 m, zajmującą 27 m – całą szerokość działki. Pod jej naporem metalowe ogrodzenie posesji wychyliło się w stronę ulicy i utrzymuje się jedynie dlatego, że podtrzymują ją drzewa. Wymaga jednak pilnej naprawy lub rozbiórki, gdyż nagle góra odpadów może osunąć się na ulicę. Istnieje więc bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia ludzi. Realne jest też zagrożenie pożarem – stwierdzono po oględzinach, w których wzięli udział przedstawiciele organów ochrony środowiska, inspekcji sanitarnej oraz straży pożarnej.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku właściciel odpadów zarzucił jednak, że niedostatecznie wyjaśniono stan faktyczny, i bezprawnie wtargnięto na posesję, z której zabrano starocie i przedmioty muzealne i kolekcjonerskie uznane za odpady. Załączył także faktury, z których wynikało, że część gromadzonych przedmiotów sprzedawał do punktów skupu odpadów.
WSA nie uwzględnił jednak skargi. Jego zdaniem stan faktyczny został ustalony prawidłowo. Bez wątpienia też właściciel nieruchomości nie może dowolnie składać i magazynować odpadów na swojej posesji. Przepisy ustawy z 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (opublikowanej w Dzienniku Ustaw z 2021 r.) nakazują właścicielowi nieruchomości gromadzenie odpadów w odpowiednich workach i pojemnikach.
Przepisy ustawy o odpadach przewidują natomiast, że wójt (burmistrz, prezydent miasta) wydaje decyzję zobowiązującą posiadacza odpadów do ich usunięcia. W razie zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi lub środowiska ma to nastąpić bezzwłocznie.
– Decyzja w tej sprawie została wydana ze względu na zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi lub środowiska – wyjaśniała sędzia sprawozdawca Grażyna Gryglaszewska. – Wystarczyły do jej podjęcia realne zagrożenia, stwierdzone przez straż pożarną i nadzór budowlany. Wśród odpadów znajdowały się bowiem zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne oraz metale ciężkie, które mogą przenikać do środowiska. Dlatego powinny być usunięte niezwłocznie.