Sprawa zaczęła się od decyzji Prezydenta m.st. Warszawy z 8 listopada 2002 roku. Ustanowiono nią na 99 lat prawo użytkowania wieczystego do nieruchomości przy ul. Dąbrowskiego 18 w Warszawie na rzecz dwóch braci. Jak podaje Prokuratura Krajowa, wkrótce podjęto działania zmierzające do usunięcia lokatorów z zajmowanych przez nich lokali, m.in. poprzez wypowiedzenie dotychczasowych umów najmu. Tak stało się z pozwaną i jej synem, wobec których Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie w dniu 29 września 2009 roku orzekł nakaz opróżnienia i opuszczenia zajmowanego lokalu mieszkalnego. Pomimo odwołania od wyroku, Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 27 kwietnia 2010 roku oddalił apelację, a 15 września 2010 roku lokal został wydany jednemu z braci na skutek egzekucji komorniczej.
W między czasie bracia wystąpili do sądu o zasądzenie od pozwanej matki i syna kwoty blisko 40 tysięcy złotych wraz z ustawowymi odsetkami w związku z użytkowaniem lokalu bez tytułu prawnego.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie orzekł nakaz zapłaty, uznając że pozwanym nie przysługiwał tytuł prawny do spornego lokalu, a skuteczne wypowiedzenie umowy najmu nastąpiło z dniem 31 stycznia 2008 roku. Jak podaje PK, sąd orzekający w sprawie oparł się m.in. na opinii biegłego, który finansowo był powiązany z powodami. Od wyroku odwołali się pozwani.
W styczniu 2014 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił zaskarżony wyrok poprzez oddalenie powództwa wobec syna kobiety. Sąd Odwoławczy podzielił natomiast ustalenia faktyczne i wywiedzione na ich podstawie rozważania prawne, zawarte w wyroku sądu I instancji, co do pozwanej.
Prokurator Generalny podniósł w skardze nadzwyczajnej, że sądy rozpoznające sprawę pozwanej nie podjęły stosownych działań, by wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy, pomimo podniesienia szeregu zarzutów odnośnie postępowania z lokatorami i to nie bezpośrednio przez właścicieli nieruchomości, ale przez osoby będące ich przedstawicielami. Ponadto sądy nie wyjaśniły zarzutów dotyczących braku obiektywizmu biegłego, który wydał opinię o wartości lokalu mieszkalnego. Co więcej przy orzekaniu nie wzięto pod uwagę nakładów poniesionych przez pozwaną od 1990 roku, a wpływających na polepszenie standardu lokalu mieszkalnego i doprowadzenia go do stanu używalności.