Netflix znów rośnie jak w pandemii. Rosną też ceny, a abonenci płacą mniej

Streamingowa platforma w trzy miesiące zyskała prawie 9 mln abonentów. Choć ciągle słychać, że podnosi ceny, to jej przeciętny abonent płaci mniej. To koszt walki ze spółdzielniami kont i rozwoju biznesu reklamowego.

Publikacja: 20.10.2023 03:00

Netflix znów rośnie jak w pandemii. Rosną też ceny, a abonenci płacą mniej

Foto: Adobe Stock

W trzecim kwartale br. baza abonentów Netfliksa urosła w tempie, którego nie widziano od pandemii. Najszybciej powiększała się poza Stanami Zjednoczonymi, gdzie – np. w Polsce – serwis umożliwia wykupienie dostępu w niskiej cenie w ramach walki z współdzieleniem kont. W innych krajach co trzeci nowy abonent platformy kupuje dostęp z reklamami.

Europejczycy płacą więcej

8,5 mld dol. przychodu miał w trzecim kwartale tego roku Netflix, najpopularniejsza na świecie amerykańska platforma streamingowa z filmami i serialami. To oznacza wzrost o 7,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r., a według zarządu spółki to rezultat zgodny z prognozami.

Przychody platformy rosną za sprawą większej liczby subskrybentów i stopniowo wprowadzanych nowych abonamentów, prowadzących docelowo do wzrostu średniego rachunku za dostęp. Jak na razie – za sprawą dostępów do wersji platformy z reklamami i tanich ofert zwalczających współdzielenie kont – jeszcze się to nie udaje.

Średni rachunek płacony przez użytkownika Netfliksa na świecie (bez VAT) był w III kw. br. niższy o 1 proc. niż rok temu – podał koncern. Ile dokładnie płaci przeciętny abonent platformy, nie ujawniono.

Czytaj więcej

Nie tylko Netflix podrożeje. Ile w Polsce kosztują serwisy z filmami i serialami

Natomiast w rozbiciu na poszczególne regiony, w których działa platforma, widać, że abonenci płacą więcej w krajach EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka) i Ameryce Łacińskiej. W Stanach Zjednoczonych średni rachunek od użytkownika praktycznie nie zmienił się i wynosi 16,27 dol. Natomiast w rejonie APAC (Azja Pacyficzna) spadł o 9 proc., do 7,62 dol.

Na koniec trzeciego kwartału br. Netflix obsługiwał 247,2 mln płacących subskrybentów. Ich grono urosło w trzy miesiące o prawie 8,8 mln, przebijając oczekiwania inwestorów oparte na prognozowanych przez analityków 6 mln. Komentatorzy na Wall Street podkreślali w czwartek, że lepsze wyniki Netflix notował tylko w okresie pandemii w 2020 r. Oczekiwania były mniejsze, ponieważ spodziewano się wpływu strajków twórców na ofertę platformy i jej cenową politykę.

Wakacyjny szczyt

Firma badająca rynek audiowizualny Nielsen oceniała niedawno, że jesienią oferta platformy nie będzie mogła tak łatwo sprostać konkurencji, bo zabraknie jej hitów. Dane o oglądalności platform streamingowych we wrześniu zdają się na razie pokazywać jedno. Gorącym sezonem dla nich jest lato, gdy dzieci i młodzież mają więcej czasu, a na antenach stacji telewizyjnych grane są powtórki.

W Polsce we wrześniu platformy streamingowe straciły udział w widowni przed telewizorem na rzecz telewizji kablowych i znowu wynosił on 6,6 proc. W najlepszym miesiącu – sierpniu – było to 7,1 proc. Na Netflix polski przeciętny widz przeznaczał w ub. miesiącu 1,5 proc. czasu przed „szklanym” ekranem. To spadek o 0,2 pkt proc. Przypomnieć trzeba, że remake „Znachora”, który stał się hitem, miał premierę dopiero pod koniec września.

Zarząd amerykańskiej firmy podał w sprawozdaniu, że doszedł do porozumienia ze scenarzystami, natomiast trwają nadal negocjacje z gildią aktorów.

Jaki będzie efekt strajków

Na razie nie widać, aby Netflix ponosił dodatkowe koszty z tym związane. Zarabia więcej, a management koncernu nawet podniósł oczekiwania co do tegorocznych wyników. Co zaskakujące, hitem minionego kwartału miał być na platformie serial „W garniturach”, który do nowinek nie należy.

W III kw. br. Netflix miał 1,92 mld dol. zysku operacyjnego, czyli o 25 proc. więcej niż rok temu. Na czysto zarobił zaś 1,69 mld dol., o 20 proc. więcej niż w III kw. 2022 r.

W IV kw. br. Netflix spodziewa się nieco wyższych przychodów niż w trzecim i podobnego przyrostu użytkowników, mimo że znowu podnosi ceny.

Ogłosił podwyżki opłat za warianty bez reklam w Stanach Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii. Nadal twierdzi, że globalne zmiany wstrzymuje.

Management firmy z większym optymizmem patrzy na wyniki całego roku. Rentowność operacyjna ma być bliższa górnemu pułapowi widełek 18–20 proc., a gotówka do dyspozycji sięgać 6,5 mld dol. vs. zapowiadane 5 mld dol. Dla inwestorów giełdowych to ważne o tyle, że Netflix skupuje swoje akcje i przeznacza na ten cel cztery razy więcej niż zamierzał, bo 10 mld dol. Jednocześnie tnie budżety na nowe produkcje. Nic dziwnego, że notowania akcji platformy w środę i w czwartek rosły.

Reklamowa siła

Sposobem Netfliksa na wzrost przychodów i użytkowników jest dostęp do platformy w wersji z reklamami. Serwis podał, że grono abonentów takiego dostępu urosło o 70 proc. oraz że kupuje taką ofertę 30 proc. nowych abonentów. Reklamowe wpływy są jeszcze niezauważalne w skali platformy.

W trzecim kwartale br. baza abonentów Netfliksa urosła w tempie, którego nie widziano od pandemii. Najszybciej powiększała się poza Stanami Zjednoczonymi, gdzie – np. w Polsce – serwis umożliwia wykupienie dostępu w niskiej cenie w ramach walki z współdzieleniem kont. W innych krajach co trzeci nowy abonent platformy kupuje dostęp z reklamami.

Europejczycy płacą więcej

Pozostało 92% artykułu
Media
Jesienna ofensywa studiów z Polski. 11 bit studios otwiera listę
Media
Trzęsienie ziemi w RMF. Wieloletni szefowie odchodzą z zarządu
Media
Omdia: za 5 lat Netflix przegoni Polsat Box
Media
Rewolucja w Empiku. Sieć wchodzi na rynek książek używanych
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Media
Potężna porażka Elona Muska. X zablokowany w całym kraju