Artystka nie uważa się za aktywistkę, ale prace Shirin Neshat to manifesty. W Berlinie pokazuje 16-minutową, dwukanałową instalację wideo „The Fury“ (Furia). Zdezorientowana, naga kobieta biegnie ulicami Nowego Jorku. Całkowicie zagubiona doznaje flashbacku: przypomina sobie siebie w innym kraju, biegnącą pośród umundurowanych i palących papierosy mężczyzn. Nie widać przemocy fizycznej, ale spojrzenia mężczyzn kojarzą się z atakami seksualnymi, torturami, gwałtem i ewokują doświadczenia więźniarek politycznych.
Ofiary irańskiego reżimu
Film prezentowany jest na dwóch ekranach. Towarzyszą mu czarno-białe fotografie, przedstawiające ciało kobiety jako obiekt pożądania i przemocy. Na fotografiach Shirin Neshat ręcznie wykaligrafowała fragmenty wierszy irańskiej poetki Forough Farrokhzad „Moje ciało jest krzykiem piękna“. Praca powstała przed śmiercią młodej Iranki Jiny Mahsy Amini, ofiary „niewłaściwego noszenia chusty“, ale potwierdza, jak aktualne są interwencje artystyczne Neshat.
66-letnia reżyserka i fotografka przedstawia w swojej twórczości głównie kobiety islamskie – te walczące i te poddane przemocy. Wiąże się to z historią kraju jej dzieciństwa.
Shirin Neshat w Ameryce
Shirin Neshat urodziła się w 1957 r. niedaleko Teheranu. Jej ojciec chciał, żeby wszystkie jego dzieci, także córki, kontynuowały naukę na studiach. 17-letnia Shirin wyjechała do Ameryki. Na kalifornijskim uniwersytecie w Berkeley studiowała sztukę. W 1979 r. w Iranie wybuchła rewolucja, po rządach szachinszacha nastąpił czas ajatollahów i Republiki Islamskiej.