A miała pani potem okazję rozmawiać z ministrem Glińskim na temat powodów nie przedłużenia umowy?
Inaczej. Rozmawiałem z ministrem Glińskim w obecności wiceminister Wandy Zwinogrodzkiej w lipcu i obie strony wytłumaczyły sobie, że nie miały na celu stworzenia szumu informacyjnego, który wówczas powstał. W tej sytuacji rekomendowałam też konkurs.
Dowiedziała się pani o decyzji ministra z komunikatu?
Najpierw był komunikat, a potem przyszło do mnie pismo. Ustaliliśmy, że następnym razem zrobimy to inaczej, co dotyczyć miało informacji o moim następcy oraz jego wprowadzeniu. Ustaliliśmy też, że pracuję spokojnie do końca roku, także nad programem na rok 2022.
Przedstawiała pani wcześniej plany, które warto uratować?
System planowania jest stały. W marcu przedstawia się wstępne plany na następny rok, drugą wersję w sierpniu, trzecią składam właśnie teraz – pod projekt ustawy budżetowej. Przyspieszyliśmy też za zgodą Ministerstwa konkurs na Biennale w Wenecji, by wyłonić bardzo dobrą artystkę do pawilonu polskiego – Małgorzatę Mirgę-Tas. Miałam jedną wątpliwość związaną z kolejnymi latami - żeby nie ubierać następcy w moje buty. Ponieważ w roku 2023 mija 80 lat od powstania w getcie warszawskim, padła propozycja ze strony Muzeum Getta Warszawskiego, by zrobić wspólny projekt godny tej rocznicy. Zaproponowałyśmy z cenioną przeze mnie kuratorką z Zachęty Joanną Kordjak wystawę o roboczym tytule „Doświadczenia wojny w twórczości artystów europejskich 1937-1947”. Minister zgodził się, bym podpisała list intencyjny.