– Ta nominacja nie wynika z moich zasług. Jest ona wyróżnieniem dla stolicy Polski i całej archidiecezji warszawskiej – mówił kardynał nominat Kazimierz Nycz kilka godzin po ogłoszeniu 20 października przez Benedykta XVI decyzji o powołaniu metropolity Warszawy do kolegium kardynalskiego. Insygnia kardynalskie – biret, piuskę i pierścień – odbierze z rąk papieża w sobotę podczas konsystorza w Watykanie. Kardynalską sutannę metropolita warszawski uszył w kraju, a jedynie akcesoria niedostępne w Polsce kupił w Rzymie.
Już wczoraj uczestniczył w pierwszym swoim nadzwyczajnym konsystorzu, który Benedykt XVI zwołał, by przedyskutować kwestię pedofilii wśród części duchownych oraz przechodzenia anglikanów do Kościoła katolickiego.
[srodtytul]Brat w wierze[/srodtytul]
Kard. Nycz będzie 11. kardynałem Polakiem. Ale tylko czterech ma poniżej 80 lat, co daje im prawo uczestnictwa w konklawe: z Polski kard. Stanisław Dziwisz i kard. Nycz, z kurii rzymskiej kard. Zenon Grocholewski i kard. Stanisław Ryłko.
Z pierwszych wypowiedzi wynika, że kard. Nycz nie będzie celebrował swej nowej godności, tak jak nie celebrował arcybiskupstwa. Wie, że na tworzeniu sztucznego dystansu nie zbuduje autorytetu, ale co ważniejsze: nie dotrze do ludzi z przesłaniem Jezusa.