Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) nie zmienia zdania w sprawie podatkowych skutków procesów o unieważnienie kredytów we frankach. Konsekwentnie nie zgadza się na rozliczanie związanych z nimi wydatków w koszty.
Unieważniony kredyt frankowy a CIT
Sprawa była pokłosiem wniosku o interpretację podatkową. We wniosku bank wyjaśnił, że w swojej ofercie miał m.in. kredyty hipoteczne indeksowane do franka szwajcarskiego. Wyjaśnił dalej, że w związku z występującą w poprzednich latach znaczną zmianą kursu wymiany walut obcych w stosunku do złotego, niektórzy kredytobiorcy kwestionują całość lub część umów. A polskie sądy powszechne wydają wyroki stwierdzające nieważność lub bezskuteczność całości bądź części umowy kredytu. To powoduje konieczność rozliczeń z kredytobiorcami. Przy czym może do nich dochodzić także w związku z ugodami, w tym sądowymi.
We wniosku podkreślono, że w wyniku wykonania takich orzeczeń i ugód po stronie banku może powstać strata — tzw. "koszty odwalutowania". Bank chciał potwierdzenia, że takie wydatki związane z odwalutowaniem to koszty uzyskania przychodów inne niż bezpośrednie i mogą być potrącalne dla celów CIT w dacie ich faktycznego poniesienia.
Czytaj więcej:
Fiskus na taką koncepcję nie przystał. W jego ocenie w przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytowej skutki na gruncie prawa cywilnego występują ex tunc, tj. z mocą wsteczną. A to oznacza, że umowa kredytu jako nieważna od chwili jej zawarcia nie wywołuje skutków prawnych. W konsekwencji po stronie banku nie mógł wystąpić przychód.