mBank S.A. pozwał małżonków frankowiczów którzy zaciągnęli w 2007 r. kredyt waloryzowany kursem CHF, domagając się zwrotu udostępnionego im kapitału kredytu
oraz wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Na wypadek nieuwzględnienia tych żądań domagał dokonania waloryzacji sądowej i uznania, że bankowi należy się dodatkowa kwota wynikające z istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza.
Czytaj więcej:
Pozwani są członkami pozwu zbiorowego prowadzonego przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Warszawie przeciwko mBankowi o stwierdzenie nieważności ponad 1700 umów, który jest obecnie rozpatrywany przez Sąd Apelacyjny w Łodzi.
mBank wystąpił z tym powództwem niejako z „ostrożności”, gdyby w sprawie łódzkiej doszło do stwierdzenia nieważności umowy. Zdaniem mBanku w razie upadku umowy powinno dojść do wzajemnego zwrotu świadczeń, a także korzyści, jaką kredytobiorca osiągnął z tego, że otrzymał kapitał kredytu i wykorzystał go na nabycie nieruchomości. Korzyść ta ma według mBanku odpowiada zaoszczędzonym przez konsumenta wydatkom na pozyskanie kredytu w złotych.