Ukraińcy zapowiadają zniszczenie Mostu Krymskiego. "Gdy będzie trzeba"

- Zniszczenie Mostu Kerczeńskiego (Krymskiego) nie jest symbolicznym krokiem - zapewnił rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy, kpt Dmytro Pletenczuk, w rozmowie z agencją Ukrinform.

Publikacja: 24.10.2023 13:01

Most Krymski

Most Krymski

Foto: PAP/Abaca

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 608

Kpt Pletenczuk zapowiedział, że Most Krymski zostanie zniszczony, gdy "sytuacja będzie tego wymagać".

Rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy zapowiada "uczynienie z Krymu wyspy"

- Inaczej niż Rosjanie, nie mamy kompleksu symbolizmu. To bardzo pomaga, gdy walczy się przy ograniczonych zasobach. Jeśli na urodziny tzw. prezydenta Federacji Rosyjskiej oni (Rosjanie) mają zadanie gdzieś coś zdobyć, u nas nie ma takiej sytuacji. I, dzięki temu, nasze zadanie jest łatwiejsze. Dlatego, oczywiście, ten most zostanie zniszczony, ale zostanie zniszczony wtedy, gdy sytuacja będzie tego wymagać. Nie ma sensu niszczyć mostu, by podnosić morale - podkreślił kpt Pletenczuk.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Zajadłe walki na drugim brzegu Dniepru

Według niego ważne jest, aby odciąć drogi zaopatrzenia na Krym i "uczynić go wyspą". Rzecznik Marynarki Wojennej zapewnił, że "zostanie to zrobione".

- W tym celu musimy poczekać na odpowiedni moment. Jak widać, ostrzeliwanie terytorium tymczasowo okupowanego Krymu nie jest czymś symbolicznym, jest częścią planu wyzwolenia okupowanego terytorium i systematyczne niszczenie magazynów, sztabów, etc. są elementami jednej wielkiej operacji. Oczywiście często mierzymy kontrofensywę w kilometrach kwadratowych, ale to nie jest właściwe, ponieważ każda taka operacja jest wieloelementowa, wielowarstwowa, jest wiele elementów, które trzeba wykonać w odpowiedniej kolejności - wyjaśnił rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy.

Z obawy przed ukraińskimi atakami, Rosjanie przebazowali najważniejsze okręty z portów na Krymie do portów znajdujących się dalej od terenów kontrolowanych przez Ukrainę

Ile okrętów liczy Flota Czarnomorska?

Kpt Pletenczuk mówił też, że rdzeń Floty Czarnomorskiej tworzy 30 okrętów, a 10 z nich może być uzbrajanych w pociski manewrujące Kalibr. Łącznie, w rejonie Krymu, rosyjska Marynarka Wojenna ma dysponować ok. 80 jednostkami nawodnymi.

- Trzeba je podzielić i przede wszystkim wskazać na okręty przenoszące rakiety. Ich liczba krąży wokół 10, okresowo się zmienia, ponieważ niektóre okręty wracają do służby, a niektóre są serwisowane. Średnio jest ich 10, plus minus dwa okręty w rejonie Morza Azowskiego-Morza Czarnego. Czasem przerzucają okręty mogące przenosić rakiety w rejon Morza Azowskiego co, ogólnie, nic nie zmienia. Jeśli chodzi o ogólną liczbę (okrętów), Rosja ma 30 okrętów bojowych, wśród których zawsze jest pięć lub sześć okrętów podwodnych. Są też okręty patrolowe i łodzie rakietowe. Łącznie jest ponad 30 dużych okrętów, które są rdzeniem Floty Czarnomorskiej - wyjaśnił kpt Pletenczuk.

Rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy przypomniał, że z obawy przed ukraińskimi atakami, Rosjanie przebazowali najważniejsze okręty z portów na Krymie do portów znajdujących się dalej od terenów kontrolowanych przez Ukrainę. 

Kpt Pletenczuk zapowiedział, że Most Krymski zostanie zniszczony, gdy "sytuacja będzie tego wymagać".

Rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy zapowiada "uczynienie z Krymu wyspy"

Pozostało 96% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany