Putin ogłosił mobilizację, Rosjanie uciekają za granicę. "Nie chcę umierać"

- Nie chcę wojny, nie chcę umierać za cudze ambicje, nie chcę nikomu niczego udowadniać - mówi Rosjanin, który z powodu ogłoszenia przez Władimira Putina częściowej mobilizacji postanowił nie wracać do Rosji z tymczasowego pobytu za granicą.

Publikacja: 25.09.2022 21:27

Piesi i auta na rosyjskich tablicach zmierzają w stronę przejścia na granicy Rosji z Gruzją

Piesi i auta na rosyjskich tablicach zmierzają w stronę przejścia na granicy Rosji z Gruzją

Foto: AFP

zew

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 214

Cztery z pięciu państw Unii Europejskiej graniczących z Rosją wstrzymało wydawania wiz turystycznych obywatelom Federacji Rosyjskiej. Po ogłoszeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina częściowej mobilizacji znacznie wydłużyły się kolejki na rosyjskich przejściach granicznych. Na przekroczenie granic Rosji z Kazachstanem, Gruzją i Armenią trzeba czekać ponad 24 godziny.

Jak relacjonuje CNN, wśród mężczyzn próbujących opuścić kraj po wejściu w życie dekretu Putina był inżynier z Jekaterynburga, Andriej Aleksjew. 27-latek zdecydował się na podróż do Kazachstanu i znalazł się w kolejce czekających. Kontrole samochodów po obu stronach granicy trwały ok. dwóch godzin.

Czytaj więcej

Premier Wielkiej Brytanii: Ukraińcy przechytrzyli Putina

Aleksjew dowiedział się o dekrecie o mobilizacji w środę i zrozumiał, że musi uciekać z Rosji. Wieczorem wraz z grupą przyjaciół omówił sytuację. - Na granicy wszyscy mężczyźni byli pytani, czy służyli w wojsku i jaką mają kategorię wojskową - powiedział CNN Aleksjew.

- Strażnicy byli bardzo wyrozumiali. Moi znajomi przekraczali granicę z Kazachstanem w innym miejscu i tam gruntownie ich przepytywano, pokonanie granicy zajęło im siedem godzin - dodał.

23-letni Kiriłł Ponomariew, który uciekł z Rosji do Kazachstanu powiedział, że miał problemy z kupieniem biletu. W nocy poprzedzającej emisję wystąpienia Putina mężczyzna szukał biletów z Rosji. - Z jakiegoś powodu nie mogłem kupić biletu, gdy czekałem na orędzie Putina. Potem zasnąłem, zanim kupiłem bilet, a gdy się obudziłem, ceny biletów podskoczyły - relacjonował.

Jak pisze CNN, mężczyźni, którzy chcą uniknąć mobilizacji, ruszyli w kierunku granic Rosji, wymieniając się poradami w serwisie społecznościowym Telegram. W ciągu kilku godzin od ogłoszenia dekretu Putina o mobilizacji loty w jedną stronę z Rosji na najbliższe dni zostały wyprzedane.

Czytaj więcej

Mobilizacja w Rosji, ale nie w Czeczenii? Kadyrow: Już przekroczyliśmy plan

W sobotę prezydent Rosji podpisał ustawę o służbie wojskowej, wyznaczającą karę do 10 lat więzienia za uchylanie się od służby wojskowej z powodu mobilizacji i do 15 lat więzienia za dezercję w czasie wojny. Zmiany prawne wprowadzają także do rosyjskiego kodeksu karnego pojęcia "mobilizacji, stanu wojennego i wojny". Putin podpisał też dekret o odroczeniu mobilizacji studentów.

Przedstawiciele władz Rosji mówili, że częściowa mobilizacja obejmie do 300 tys. osób. Niezależne rosyjskie media podały, że liczba ta może wynieść 1-1,2 mln.

Byli tacy, którzy o dekrecie dowiedzieli się, gdy byli za granicą. Do takich osób należy 35-letni Ilja, który był z rodziną na wakacjach w Turcji, gdy dowiedział się od znajomych z pracy, że do biura w Kurganie, w którym pracuje, przyszło wezwanie do wojska z jego nazwiskiem.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Mobilizacja w Rosji ma objąć milion osób. Kreml zaprzecza

Jego żona i dzieci wróciły do Rosji, on został w Turcji. - Nie chcę wojny, nie chcę umierać za cudze ambicje, nie chcę nikomu niczego udowadniać. To była trudna decyzja, żeby nie wracać do Rosji, bardzo trudna - nie wiem, kiedy zobaczę moich bliskich - powiedział CNN Rosjanin.

Mężczyzna służył już w rosyjskim wojsku, dlatego jest w rezerwie. - Nie wiem, co robić, jak utrzymać rodzinę, gdy jestem od niej tak daleko. Z powodu takich nagłych, wymuszonych decyzji głęboko się zadłużyłem i jestem moralnie wyczerpany - mówił 35-latek.

Cztery z pięciu państw Unii Europejskiej graniczących z Rosją wstrzymało wydawania wiz turystycznych obywatelom Federacji Rosyjskiej. Po ogłoszeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina częściowej mobilizacji znacznie wydłużyły się kolejki na rosyjskich przejściach granicznych. Na przekroczenie granic Rosji z Kazachstanem, Gruzją i Armenią trzeba czekać ponad 24 godziny.

Jak relacjonuje CNN, wśród mężczyzn próbujących opuścić kraj po wejściu w życie dekretu Putina był inżynier z Jekaterynburga, Andriej Aleksjew. 27-latek zdecydował się na podróż do Kazachstanu i znalazł się w kolejce czekających. Kontrole samochodów po obu stronach granicy trwały ok. dwóch godzin.

Pozostało 84% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany