- To dziś hipotetyczny scenariusz, ale jeśli działania wojskowe przesuną się do południowo-zachodniej części Ukrainy, w kierunku Odessy, wówczas, oczywiście, będziemy bardzo zaniepokojeni - powiedziała mołdawska premier w rozmowie z CNN.
- Obawiamy się, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecność wojsk (rosyjskich - red.) na terytorium secesjonistycznego Naddniestrza - mówiła szefowa rządu Mołdawii.
- Robimy wszystko co możliwe, aby utrzymać pokój i stabilność i zapewnić, że nie dojdzie do eskalacji walk - podkreśliła Gavrilița.
Nikt nie jest bezpieczny
- Jeśli kraj jest w stanie rozpocząć wojnę w celu aneksji, bez dbania o prawo międzynarodowe to, w tym sensie, nikt nie jest bezpieczny - dodała.