Stoltenberg: Zakaz lotów nad Ukrainą? To oznaczałoby strzelanie do Rosjan

Rosja nadal dopuszcza się niesprowokowanej inwazji na Ukrainę, którą NATO i cały świat potępiają - mówił po spotkaniu z szefami dyplomacji państw NATO sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Publikacja: 04.03.2022 14:09

Jens Stoltenberg

Jens Stoltenberg

Foto: AFP

arb

- Miasta są w stanie oblężenia, szkoły, szpitale i budynki mieszkalne ostrzeliwane. Prowadzone są nieodpowiedzialne działania wokół elektrowni jądrowych. Cywile są ranni i giną. Najbliższe dni najprawdopodobniej nie przyniosą poprawy - czeka nas więcej śmierci, zniszczenia i cierpienia - mówił Stoltenberg.

Czytaj więcej

NATO debatuje w Brukseli. Strefa zakazu lotów nad Ukrainą mało prawdopodobna

- Przestrzegaliśmy od miesięcy, że Putin zamierzał uderzyć na Ukrainę. Mówiliśmy jasno, że Rosja zapłaci bardzo wysoką cenę za ponowienie agresji na Ukrainę. Rosja teraz płaci tę cenę. To wojna prezydenta Putina. Wojna, którą wybrał, zaplanował i prowadzi przeciwko pokojowemu krajowi - dodał.

- Wzywamy prezydenta Putina do natychmiastowego zatrzymania tej wojny, wycofania wszystkich sił z Ukrainy bez jakichkolwiek warunków i rozpoczęcia natychmiastowych wysiłków dyplomatycznych - mówił Stoltenberg.

Mamy zagrożenie konfliktem, który może trwać przez lata

Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO

- Dzisiaj ministrowie zajęli się naszą bezpośrednią reakcją na kryzys i długoterminowymi implikacjami dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Wzmocniliśmy już także mechanizmy odstraszania i obrony, sojusznicy wysłali tysiące żołnierzy na wschodnią flankę Sojuszu, mamy ponad 130 myśliwców w wysokiej gotowości i ponad 200 okrętów - wyliczał sekretarz generalny NATO.

- NATO jest sojuszem obronnym, naszym kluczowym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa 30 państwom Sojuszu. Nie jesteśmy częścią tego konfliktu. Rozlanie się tego konfliktu poza Ukrainę byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne. NATO nie chce wojny z Rosją - mówił Stoltenberg.

- Agresja Rosji wytworzyła nową rzeczywistość naszego bezpieczeństwa, mamy zagrożenie konfliktem, który może trwać przez lata - przestrzegł sekretarz generalny NATO.

- Pozostajemy otwarci na szanse dla dyplomacji i deeskalacji - zaznaczył Stoltenberg.

- Jest jeden wniosek, który z tego kryzysu można wyciągnąć: w tej niebezpiecznej chwili żaden kraj i żaden kontynent nie może iść sam. Prezydent Putin nie zdołał nas podzielić - NATO jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek - mówił też.

Dopytywany o ewentualne zamknięcie nieba nad Ukrainą, Stoltenberg odparł, że "jako sojusznicy NATO członkowie Sojuszu są odpowiedzialni za to, aby przeciwdziałać dalszej eskalacji tego konfliktu". - Dlatego mówimy jasno, że nie będziemy wchodzić na Ukrainę - podkreślił. Jak dodał jedynym sposobem wdrożenia strefy zakazu lotów byłoby pojawienie się myśliwców państw NATO nad Ukrainą i zestrzeliwanie samolotów z Rosji łamiących zakaz.

- Jeżeli mielibyśmy to zrobić, możemy doprowadzić do czegoś, co wymknie się spod kontroli - ocenił Stoltenberg.

- Miasta są w stanie oblężenia, szkoły, szpitale i budynki mieszkalne ostrzeliwane. Prowadzone są nieodpowiedzialne działania wokół elektrowni jądrowych. Cywile są ranni i giną. Najbliższe dni najprawdopodobniej nie przyniosą poprawy - czeka nas więcej śmierci, zniszczenia i cierpienia - mówił Stoltenberg.

- Przestrzegaliśmy od miesięcy, że Putin zamierzał uderzyć na Ukrainę. Mówiliśmy jasno, że Rosja zapłaci bardzo wysoką cenę za ponowienie agresji na Ukrainę. Rosja teraz płaci tę cenę. To wojna prezydenta Putina. Wojna, którą wybrał, zaplanował i prowadzi przeciwko pokojowemu krajowi - dodał.

Pozostało 80% artykułu
Konflikty zbrojne
Izraelski atak na dowódcę Hezbollahu. „To kolejny cios dla organizacji”
Konflikty zbrojne
Operacja w obwodzie kurskim. Rosja spodziewała się jej od końca 2023 roku
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku