75. rocznica wyzwolenia obozu śmierci Auschwitz-Birkenau to nie jest dzień na robienie polityki. Ani wewnętrznej, ani międzynarodowej. To nie czas na budowanie narracji ani na przeciwstawianie się narracji innych. To dzień, w którym można jedynie pochylić głowę i pamiętać o niewyobrażalnym złu symbolizowanym przez to złowrogie słowo „Auschwitz".
Dlatego byłoby złym posunięciem, gdyby Andrzej Duda jako gospodarz poniedziałkowych uroczystości, na których obecnych będzie wielu prezydentów, premierów, królów i książąt, wdawał się w polemiki z kolejnymi wypowiedziami rosyjskiego autokraty Władimira Putina. Polskim orężem jest prawda. Symboliczna rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau to też nie moment na dyskusję o złożonych relacjach polsko-żydowskich.
Obóz Auschwitz-Birkenau został wymyślony i zbudowany przez Niemców, przez Niemców był prowadzony i to Niemcy na przełomie 1944 i 1945 r. zaczęli go likwidować, wysyłając tysiące więźniów w marsze śmierci na zachód, paląc dokumentację, a dzień przed wyzwoleniem wysadzając ostatnie krematorium, by zatrzeć ślady swoich zbrodni. Prawdą jest też, że obóz wyzwoliła Armia Czerwona, choć w wielu miejscach wschodniej Europy, w których się pojawiała, ruszały polityczne czystki i represje. Czerwona gwiazda nie niosła wolności. Ale dla więźniów Auschwitz-Birkenau wkroczenie ukraińskich oddziałów sowieckiego wojska było prawdziwym wyzwoleniem.
Pamiętajmy też, że to nie Polacy wybrali ten punkt w środku Europy na miejsce masowej zagłady Żydów. Ale to Polacy są dziś kustoszami tej straszliwej pamięci. Choć są miejsca w Europie, gdzie dawne obozy zmieniane są w osiedla mieszkaniowe, by wyprzeć pamięć, Polacy na zawsze postawieni zostali na straży tego potwornego dziedzictwa – ostrzeżenia przed tym, do czego może prowadzić totalitarne zaślepienie, nienawiść połączona z przemysłową precyzją zabijania.
Najważniejsi polscy urzędnicy powinni w poniedziałek dać świadectwo tej pamięci. Dać świadectwo prawdzie o Holokauście oraz o wszystkich ofiarach tego straszliwego miejsca. A więc upamiętnić przede wszystkim Żydów, ale też Polaków, Romów oraz sowieckich jeńców. To im winniśmy tego dnia pamięć.