Posiedzenie Rady Ministrów. Donald Tusk porusza problem alkotubek. Zapowiada, że wobec tych osób, które „nie wykazały się odpowiednią czujnością”, zostaną wyciągnięte konsekwencje personalne. Sprawa jest poważna i wymaga natychmiastowych działań. – Czesław, jeśli mogę cię prosić, pojedź do resortu i zajmij się tym – premier zwraca się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Czesław Siekierski wstaje od stołu. Kurtyna.
Czytaj więcej
Jeśli dziś minister rolnictwa Czesław Siekierski wychodzi z posiedzenia rządu, by załatwić sprawę tzw. alkotubek, to być może jutro minister infrastruktury prosto z KPRM zostanie skierowany do odmalowania pasów na przejściu ulicznym przed szkołą?
Premier jest w mieście. Jak Donald Tusk stawia na baczność urzędników
Jeszcze kilka godzin wcześniej Donald Tusk cieszył się słonecznym porankiem i karmił wiewiórkę, czym pochwalił się na Instagramie, a tu znów ktoś nabałaganił i trzeba sprzątać. – Postawiłem na baczność wszystkich urzędników – premier zapowiedział, że do północy przygotowane zostanie rozporządzenie, na mocy którego alkoholowe saszetki znikną ze sklepów, podczas gdy w Ministerstwie Zdrowia rozpoczną się prace nad właściwą ustawą, aby problem już nigdy nie wrócił. Kilka godzin później producent sam wycofał się ze sprzedaży musów.
Czytaj więcej
Nawet niechętni Platformie Obywatelskiej widzą premiera, który jest na innym poziomie komunikacji, polityki i sprawczości niż jakikolwiek inny polityk dzisiaj w Polsce – mówili autorzy podcastu „Polityczne Michałki”, Michał Płociński i Michał Szułdrzyński.
Donald Tusk nie tylko wziął na siebie rolę rzecznika własnego rządu, kontrolując komunikację, co wyraźnie było widać podczas powodzi. Do miasta wrócił szeryf. I znów jest dobry car oraz źli bojarzy. To musi się podobać, skoro notowania premiera, co pokazują badania, idą w górę, a rząd jest dobrze oceniany za reakcję na powódź.