Artur Bartkiewicz: PiS bezradny wobec decyzji PKW na własne życzenie

Prawo i Sprawiedliwość zbiera właśnie to, co zasiało - całkowity demontaż niezależnych od władzy wykonawczej instytucji państwa sprawia, że wobec decyzji PKW partia Jarosława Kaczyńskiego jest w dużej mierze bezradna.

Publikacja: 30.08.2024 08:06

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP, Paweł Supernak

I nie chodzi tylko o to, że to Prawo i Sprawiedliwość tak zmieniło sposób wyłaniania członków PKW, że komisję tę kształtuje dziś Sejm, a więc – de facto – większość rządząca. Więc dziś lamentując nad politycznymi naciskami na Komisję może mieć pretensję głównie do siebie. Gdyby nie niemal obsesyjna walka PiS z sędziami skład PKW nadal kształtowałaby przecież władza sądownicza. „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało” – można rzec.

Dlaczego PiS nie ma skutecznej ścieżki odwołania od decyzji PKW?

Ale PiS upartyjnianiem kolejnych instytucji, z Sądem Najwyższym na czele, zamknął też sobie faktycznie drogę do skutecznego odwołania się od decyzji PKW. Wiadomo bowiem, że odwołanie rozpatrywać będzie obsadzona przez tzw. neo-sędziów Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której legitymacja była już przez obecną koalicję rządzącą kwestionowana przy okazji sprawy odebrania mandatów Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu. Należy się więc spodziewać, że i w sprawie decyzji PKW legitymacja tej akurat Izby SN będzie podważana – a to oznacza, że PiS nie ma faktycznie żadnej skutecznej ścieżki odwoławczej od decyzji.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: PKW kontra PiS. Czy odrzucenie sprawozdania zmieni reguły politycznej gry w Polsce?

Prawo i Sprawiedliwość ponosi właśnie konsekwencje grzechu pierworodnego sposobu, w jaki sprawowało władzę – całkowitego ignorowania bezpieczników w systemie politycznym i konieczności istnienia instytucji, które z jednej strony cieszą się szacunkiem wszystkich stron politycznego sporu, a z drugiej – są niezależne od władzy wykonawczej. Fakt, iż reformy różnych instytucji w wykonaniu PiS sprowadzały się w istocie do wymiany zasiadających w nich osób na „swoich” sprawił, że dziś Sąd Najwyższy czy Trybunał Konstytucyjny stały się de facto graczami politycznymi, a nie strażnikami dbającymi o standardy w systemie politycznym. Naprawienie tego nie będzie łatwe – autorytet instytucji można zniszczyć jedną ustawą, a odbudowuje się go przez długie lata.

Prawo i Sprawiedliwość ponosi właśnie konsekwencje grzechu pierworodnego sposobu, w jaki sprawowało władzę - całkowitego ignorowania bezpieczników w systemie politycznym

Sprawa decyzji PKW: O czym muszą pamiętać obecnie rządzący?

Cała sprawa po raz kolejny pokazuje, jak ważne jest ukształtowanie na nowo instytucji pełniących rolę bezpieczników w taki sposób, by były one znów niezależne od tymczasowych większości parlamentarnych, a co więcej – by doprowadzić do konsensusu po obu stronach politycznej barykady, że są one rzeczywiście niezależne. Bo jeśli tego ostatniego nie będzie, to na reformy obecnej większości odpowiedzią będzie kontrreforma po dojściu do władzy obecnej opozycji. I wtedy polskie państwo zawsze będzie działać zgodnie z logiką „teraz my”. A PiS właśnie się przekonał, że po każdym „my” przychodzą „oni”. Rządząca obecnie koalicja też musi o tym pamiętać.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: PKW surowa, ale PiS ma drogę ucieczki przed finansową gilotyną

I nie chodzi tylko o to, że to Prawo i Sprawiedliwość tak zmieniło sposób wyłaniania członków PKW, że komisję tę kształtuje dziś Sejm, a więc – de facto – większość rządząca. Więc dziś lamentując nad politycznymi naciskami na Komisję może mieć pretensję głównie do siebie. Gdyby nie niemal obsesyjna walka PiS z sędziami skład PKW nadal kształtowałaby przecież władza sądownicza. „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało” – można rzec.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich