Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej ma dalekosiężne konsekwencje dla polskiej polityki. Jak każda kara może mieć bowiem też charakter dydaktyczny. Przełom polega na tym, że nakłada karę nie z powodu – jak to dotąd bywało – księgowych błędów w sprawozdaniu finansowym. Ale wychodzi poza dokumenty dostarczone jej przez pełnomocników sztabu wyborczego i konfrontuje je z rzeczywistością. I wówczas się okazało, że PiS prowadził kampanię nie tylko z budżetu komitetu wyborczego, ale również z innych środków, również publicznych. A skoro tak, nie mogła przejść nad tym do porządku dziennego, odrzuciła sprawozdania PiS i nałożyła karę.
Czytaj więcej
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego za 2024 r.
Czy decyzja PKW może stać się nauczką dla wszystkich i wyznaczyć lepsze standardy kampanii wyborczej?
Miejmy więc nadzieję, że ta kara będzie miała charakter dydaktyczny. Ktoś kiedyś stwierdził, że to afery w Polsce są sposobem, w jaki życie publiczne staje się… lepsze. Bo po ich wybuchu zawężane są granice działań polityków. Gdy wybucha jakaś afera, pewne działania zostają ujawnione i publicznie napiętnowane, co sprawia, że w przyszłości politycy będą wiedzieć, że należy się od nich powstrzymać. Aczkolwiek czas rządów PiS był momentem, gdy wiele granic tego, co wyobrażalne, przesunięto. W tym sensie rozliczenie ośmiu lat rządów PiS powinno też oznaczać przywracanie pewnych standardów.
Czytaj więcej
- Uderzenie w PiS ma na celu zniszczenie opozycji w naszym kraju - mówił na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak w dniu, w którym PKW ma podjąć decyzję w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS.
Ale standardów dla wszystkich. Jeśli decyzja PKW oznacza, że nie będzie tolerancji do jakichkolwiek działań na granicy prawa i wszelkie wydarzenia niebędące wprost kampanią wyborczą będą jednak ze względu na swój charakter zaliczane do całokształtu agitacji wyborczej, wszystkie partie – zarówno rządzące, jak i opozycyjne – powinny w tej sprawie zachować szczególną wrażliwość. Dlatego na przykład przed kolejnymi wyborami powinno się zrezygnować z Campusu Polska, ponieważ nie da się na nim uniknąć agitacji. To samo dotyczy wszystkich dwuznacznych pikników, dożynek i masy lokalnych imprez, które znajdują się w tej szarej strefie, pomiędzy kampanią wyborczą a zwykłą, codzienną działalnością polityczną.