Jędrzej Bielecki: Nowy szef NATO przytuli nawet diabła

Holender Mark Rutte zostanie w lipcu nowym sekretarzem generalnym NATO. Zasadniczo nie ma żadnych własnych poglądów i jest gotowy wchodzić w układy z każdym. Jest za, a nawet przeciw dogadywaniu się z sojusznikami Donalda Trumpa czy Władimira Putina.

Aktualizacja: 26.06.2024 10:42 Publikacja: 19.06.2024 13:11

Premier Holandii Mark Rutte

Premier Holandii Mark Rutte

Foto: REUTERS/Denis Balibouse/Pool

Na szczytach Unii Europejskiej Mark Rutte przez lata dał się poznać jak najostrzejszy krytyk nacjonalistycznych rządów Polski i Węgier. W tym tygodniu holenderski premier nie zawahał się jednak wejść w układ z Viktorem Orbánem, który otwiera mu drogę do przejęcia stanowiska sekretarza generalnego NATO na szczycie sojuszu w lipcu w Waszyngtonie. Warunek: Węgry nie będą brały udziału w ewentualnej misji paktu w Ukrainie. W ten sposób zostaje złamana kluczowa zasada działania sojuszu: jeden ze wszystkich, wszyscy za jednego. I to w kluczowej kwestii powstrzymania rosyjskiego imperializmu.

Partia Marka Ruttego właśnie utworzyła koalicję z najbardziej prorosyjskim politykiem Holandii

Ale to jest typowy Mark Rutte. Człowiek, który przez 14 lat stał na czele rozkołysanej sceny politycznej Holandii, bo zasadniczo nie ma żadnych własnych poglądów i jest gotowy wchodzić w układy z każdym. Rutte napiłby się kawy z diabłem i zapewne by go nawet przytulił. Uważał, że również Putin jest facetem z dobrymi zamiarami, jak pisał w marcu w sylwetce holenderskiego polityka „Financial Times”.

Czytaj więcej

Mark Rutte jednak nie będzie musiał przepraszać Viktora Orbána, by stanąć na czele NATO

W 2011 roku świat obiegły obrazki uśmiechniętego przywódcy Holandii na ceremonii otwarcia gazociągu Nord Stream 1, który pozwolił na sfinansowanie wojskowej machiny śmierci Putina. Teraz jego Partia na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) weszła w sojusz z Partią Wolności Geerta Wildersa i obie utworzą rząd. Chodzi nie tylko o populistę i nacjonalistę tej samej wody, co przywódcy z Warszawy i Budapesztu, których w przeszłości tak zacięcie krytykował Rutte, ale także najbardziej prorosyjskiego polityka królestwa. Wilders zapisał w programie swojego ugrupowania, że wstrzyma wsparcie wojskowe dla Ukrainy i nie nałoży nowych sankcji na Rosję. 

Mark Rutte nie ma wizji. I uważa, że to objaw zdrowia psychicznego

Sam Rutte jako premier ostro ciął wydatki na zbrojenia, aby uzdrowić finanse państwa. Dopiero po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Holendrzy zaczęli odbudowywać swoje wojska, a szef rządu wystąpił z inicjatywą wsparcia Ukraińców czołgami i myśliwcami. 

Czytaj więcej

Wschodnia flanka drugiej kategorii

Sprawa nominacji Ruttego na sekretarza generalnego NATO właściwie była już rozstrzygnięta wczesną wiosną, gdy za jego kandydaturą opowiedziała się tzw. kwadryga: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Kraje te nie chciały postawić na kandydata lub kandydatkę z Europy Środkowej (jak premier Estonii Kaja Kallas) w obawie, że zajmie on zbyt pryncypialne stanowisko wobec Rosji. Chodzi jednak o zachowanie otwartych kanałów komunikacji nie tylko z Putinem, ale i z Trumpem. W przeszłości Rutte pokazał, że inaczej niż Angela Merkel potrafi ułożyć się z miliarderem. Holender lubi powtarzać za byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Schmidtem: „Ten, kto ma wizje, powinien pójść do lekarza”. Rutte nie założył rodziny, jego pasją jest władza. Będzie ją miał nadal. 

Na szczytach Unii Europejskiej Mark Rutte przez lata dał się poznać jak najostrzejszy krytyk nacjonalistycznych rządów Polski i Węgier. W tym tygodniu holenderski premier nie zawahał się jednak wejść w układ z Viktorem Orbánem, który otwiera mu drogę do przejęcia stanowiska sekretarza generalnego NATO na szczycie sojuszu w lipcu w Waszyngtonie. Warunek: Węgry nie będą brały udziału w ewentualnej misji paktu w Ukrainie. W ten sposób zostaje złamana kluczowa zasada działania sojuszu: jeden ze wszystkich, wszyscy za jednego. I to w kluczowej kwestii powstrzymania rosyjskiego imperializmu.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich