Michał Szułdrzyński: Polski dualizm prawny

Spór o media publiczne pokazuje, jak głęboki jest konflikt ustrojowy w naszym kraju, będący efektem rządów PiS.

Aktualizacja: 22.12.2023 09:19 Publikacja: 22.12.2023 03:00

Michał Szułdrzyński: Polski dualizm prawny

Foto: PAP/Leszek Szymański

PiS, prezydent Andrzej Duda i niektórzy prawnicy uważają, że sposób, w jaki minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał nowe władze TVP, Polskiego Radia i PAP, jest nielegalny. Politycy PO i wielu innych prawników uważają, że było to działanie legalne. Kto ma rację?

Problem w tym, że to spór nie tylko prawny, ale i polityczny. Jest konsekwencją chaosu ustrojowego, jaki PiS zostawił po swoich rządach. Poprzednia władza stworzyła Radę Mediów Narodowych, która miała powoływać szefów spółek medialnych, choć TK w 2016 r. uznał, że nie można wykluczyć z tej roli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Teraz minister Sienkiewicz postanowił się odwołać do kodeksu spółek handlowych, wychodząc z założenia, że dziś nie da się inaczej sprawować nadzoru właścicielskiego nad państwowymi mediami.

Dlaczego rządy PiS doprowadziły do dualizmu ustrojowego?

To nie tylko spór nowej i poprzedniej władzy, ale niebezpieczny dualizm. Wielokrotnie ostrzegaliśmy w „Rz”, że niebezpieczne igranie PiS z ustrojem państwa doprowadzi do powstania równoległych rzeczywistości prawnych i politycznych.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Czy przejęcie TVP poprawi telewizję

Czy inaczej jest z KRS? Nowy Sejm przyjął uchwałę kwestionującą jej konstytucyjność, a prezydent uważa, że powołani przez niego sędziowie – rekomendowani przez nową KRS – są w pełni legalni. Znów rząd i prezydent poruszają się w innych przestrzeniach prawnych i politycznych. To samo dotyczy wyroku skazującego ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na więzienie. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia uznał wyrok za prawomocny i stwierdził wygaśnięcie mandatów obu posłów. Prezydent uważa, że zostali oni przez niego skutecznie ułaskawieni. Po stronie Dudy stanął TK. Ale innego zdania był Sąd Najwyższy… i tak w nieskończoność.

W normalnej sytuacji można by się odwołać właśnie do Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzyga spory kompetencyjne. Tyle tylko, że TK pod kierownictwem Julii Przyłębskiej i z udziałem sędziów tzw. dublerów nie jest niekwestionowanym powszechnie autorytetem – przeciwnie, uważany jest przez obecną koalicję za stronę w politycznym konflikcie.

Czytaj więcej

Jak PiS na Woronicza buduje nowy mit i dlaczego TVP nie bronią dziennikarze

Mamy więc chaos prawny i polityczny. Zarazem nie ma autorytetu, do którego można by się zwrócić o ustalenie ostatecznego stanu rzeczy.

Dlaczego nowa koalicja musi robić wszystko, by przywracanie praworządności samo było zgodne z prawem

Odpowiedzialność za to spada na PiS, który w ciągu ostatnich ośmiu lat doprowadził do sytuacji, w której legalność lub nielegalność jakichś działań staje się pochodną poglądów politycznych, nie zaś powszechnie akceptowanych norm. W tym sensie stworzył państwo niepraworządne.

Koalicja dziś, przywracając praworządność, musi robić wszystko, by jej działania były nie tylko legalne, ale też miały maksymalnie szeroką legitymizację demokratyczną, inaczej będzie oskarżana, że na nielegalne praktyki PiS odpowiada własnymi nielegalnymi działaniami, a przywracanie praworządności zmieni się w polityczną dintojrę.

Warto o to apelować, bo czeka nas jeszcze wiele podobnych batalii.

PiS, prezydent Andrzej Duda i niektórzy prawnicy uważają, że sposób, w jaki minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał nowe władze TVP, Polskiego Radia i PAP, jest nielegalny. Politycy PO i wielu innych prawników uważają, że było to działanie legalne. Kto ma rację?

Problem w tym, że to spór nie tylko prawny, ale i polityczny. Jest konsekwencją chaosu ustrojowego, jaki PiS zostawił po swoich rządach. Poprzednia władza stworzyła Radę Mediów Narodowych, która miała powoływać szefów spółek medialnych, choć TK w 2016 r. uznał, że nie można wykluczyć z tej roli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Teraz minister Sienkiewicz postanowił się odwołać do kodeksu spółek handlowych, wychodząc z założenia, że dziś nie da się inaczej sprawować nadzoru właścicielskiego nad państwowymi mediami.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska