Artur Bartkiewicz: Jarosław Kaczyński ma rację, PiS przegrał przez „urojoną rzeczywistość”

Jarosław Kaczyński mówiąc, że „zdołano skutecznie stworzyć potężne zjawisko urojonej rzeczywistości”, które sprawiło, iż PiS przegrał w wyborach, jest jak polityczny kot Schrödingera – ma rację, a zarazem jej nie ma.

Publikacja: 22.10.2023 14:51

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Prezes PiS, który w czasie IX Nadzwyczajnego Zjazdu Klubu Gazety Polskiej w Spale dokonał diagnozy wyborczej porażki PiS – bo za taką należy uznać rychłą utratę władzy po ośmiu latach jej sprawowania – stwierdził, że PiS popełnił pewne błędy (nie wskazał jednak jakie), ale jednocześnie zżymał się na „potężne zjawisko urojonej rzeczywistości”, która „opanowała umysły znacznej części Polaków”. - To wszystko się zbrutalizowało, nastąpiła ofensywa wulgarności. Ta wulgarność wystąpiła nie tylko w wystąpieniach różnych ludzi, ale też w wypowiedziach polityków, aż w końcu stała się hasłem. Osiem gwiazdek stało się hasłem i odpowiedzią na wszystkie pytania zwolenników Koalicji Obywatelskiej, gdy pytano ich o motywację – stwierdził prezes PiS.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński skomentował wynik wyborów. „Urojona rzeczywistość opanowała umysły znacznej części Polaków”

Wybory 2023: Kto stworzył urojoną rzeczywistość?

I Jarosław Kaczyński ma po części rację – rzeczywiście udało się stworzyć rzeczywistość urojoną, która „opanowała umysły” części Polaków, a temu wszystkiemu towarzyszyła „ofensywa wulgarności”. I rzeczywiście to przyczyniło się do wyborczej porażki PiS. Tyle tylko, że owa „urojona rzeczywistość” powstała w politycznym uniwersum Prawa i Sprawiedliwości.

„Urojona rzeczywistość” zdawała się być fundamentem strategii wyborczej PiS-u

Jeśli ktoś chciał w ciągu ostatnich lat zobaczyć jak wygląda świat alternatywny wystarczyło, aby włączył TVP z ich flagowym serwisem informacyjnym, „Wiadomościami”. W tej urojonej rzeczywistości rząd podejmował tylko słuszne decyzje i toczył heroiczną, i rzecz jasna zwycięską, walkę z całym światem zewnętrznym, który za główny cel postawił sobie pozbawienie Polski suwerenności. Gdyby brać za dobrą monetę przekaz TVP należałoby wręcz stwierdzić, że Unia Europejska powstała w zasadzie tylko po to, by zniszczyć Polską suwerenność, a Niemcy w polityce zagranicznej nie realizują żadnego innego celu poza tym właśnie. Ponadto z przekazu TVP wynikało, że opozycja to tak naprawdę kolaboranci wrogich mocarstw (z Donaldem Tuskiem mówiącym co chwila „Für Deutschland”) a zresztą w zasadzie jej nie ma, bo np. w kampanii wyborczej TVP na żywo pokazywała wyłącznie kolejne wystąpienia polityków PiS-u. W tym „urojonym świecie” władza PiS była niczym niezagrożona, bo przecież tylko garstka zdrajców i szaleńców mogłaby poprzeć tych, którzy chcą oddać Polskę w niewolę obcych mocarstw.

Kampania PiS w "urojonej rzeczywistości"

Ta „urojona rzeczywistość” zdawała się być fundamentem strategii wyborczej PiS-u, który postawił w kampanii na „sumę wszystkich strachów”. Od momentu ogłoszenia, że 500plus zmieni się w 800plus (co KO i reszta opozycji poparła, wytrącając ten oręż z rąk PiS-u), kampania Prawa i Sprawiedliwości ograniczała się już niemal wyłącznie do straszenia Polaków Donaldem Tuskiem, Platformą Obywatelską, Niemcami, Unią Europejską i milionami imigrantów, których opozycja wpuści do kraju, kiedy tylko będzie miała taką okazję. Jednocześnie kampania ta absolutnie nie przewidywała możliwości stworzenia przez PiS jakiejkolwiek powyborczej koalicji. A wszystko to w atmosferze „zbrutalizowania” i „ofensywy wulgarności”, o których mówił prezes PiS w Spale. Mateusz Morawiecki w debacie TVP nazywał opozycję „bandą rudego”, a sam Kaczyński mówił, że Tusk to „czyste zło”. A na konwencji PiS w katowickim Spodku wszyscy zebrani odsyłali byłego polskiego premiera i lidera opozycji „do Berlina”.

Czytaj więcej

Antoni Dudek: Koniec prawicowej rewolucji. Jarosławowi Kaczyńskiemu zabrakło politycznej wyobraźni

I to wszystko miałoby sens, gdyby rzeczywistość była taka, jak ta z TVP. Trudno bowiem wchodzić w koalicję ze zdrajcami, trudno nie grać larum, gdy suwerenność Polski jest zagrożona, a nad głowami wisi nam kolejny rozbiór. Rzecz jednak w tym, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Chociaż Kaczyński – słusznie – narzeka na „urojoną rzeczywistość”, która sprawiła, iż PiS przegrał wybory, pretensje może mieć wyłącznie do siebie.

Prezes PiS, który w czasie IX Nadzwyczajnego Zjazdu Klubu Gazety Polskiej w Spale dokonał diagnozy wyborczej porażki PiS – bo za taką należy uznać rychłą utratę władzy po ośmiu latach jej sprawowania – stwierdził, że PiS popełnił pewne błędy (nie wskazał jednak jakie), ale jednocześnie zżymał się na „potężne zjawisko urojonej rzeczywistości”, która „opanowała umysły znacznej części Polaków”. - To wszystko się zbrutalizowało, nastąpiła ofensywa wulgarności. Ta wulgarność wystąpiła nie tylko w wystąpieniach różnych ludzi, ale też w wypowiedziach polityków, aż w końcu stała się hasłem. Osiem gwiazdek stało się hasłem i odpowiedzią na wszystkie pytania zwolenników Koalicji Obywatelskiej, gdy pytano ich o motywację – stwierdził prezes PiS.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Powódź w Polsce. Ktoś tu gra na polityczną polaryzację
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”