Ustalenia zostały złamane – powiedział Andrzej Duda w poniedziałek w Radiu Zet. Zdaniem prezydenta pieniądze z KPO nie płyną nad Wisłę, bo Komisja Europejska złamała umowę z Polską.
Najpierw reformy
Komisja nie złamała słowa, lecz czeka na realizację przez polski rząd wspólnych ustaleń. Jak zauważa europoseł PO Jan Olbrycht, KE trzyma się dokumentu zaakceptowanego przez Radę UE 17 czerwca. Nie słyszeliśmy dotąd, by polski rząd tym ustaleniom był przeciwny. W przyjętym wówczas aneksie, zawierającym słynne tabelki z kamieniami milowymi, opisany jest plan zmian w polskim sądownictwie. „Reforma wzmacniająca niezależność i bezstronność sądów” została więc uzgodniona z polskim rządem. Przewiduje ona m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, umożliwienie sądom zadawania pytań prejudycjalnych TSUE, zaprzestanie pociągania sędziów do odpowiedzialności za treść wyroków czy mechanizm kontroli legalności powoływania sędziów.
Kolejny punkt dotyczy poprawy sytuacji sędziów, których dotyczą orzeczenia ID SN. Kluczowy passus brzmi: „Obie (...) reformy, których termin zakończenia przypada na II kwartał 2022 r., zostaną zrealizowane przed złożeniem do Komisji pierwszego wniosku o płatność i będą warunkiem wstępnym każdej płatności”.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda odniósł się do informacji, że cztery międzynarodowe organizacje sędziowskie domagają się unieważnienia polskiego KPO.
Od początku część ekspertów zwracała uwagę, że poprawka PiS, która zabrania testu bezstronności sędziego dotyczącego okoliczności jego powołania, nie spełni warunków KE. To Polska więc nie dotrzymała terminu realizacji zmian (prezydent nie powołał składu nowego ciała dyscyplinarnego) ani nie spełniła warunków KPO.