Szułdrzyński: Ekrany akustyczne ze śniegu

Protesty mieszkańców Wawra i Wilanowa związane z hałasem płynącym z otwartej ostatnio Południowej Obwodnicy Warszawy doskonale pokazują, jak można zepsuć świetnie zapowiadającą się inwestycję.

Publikacja: 17.02.2021 10:26

Szułdrzyński: Ekrany akustyczne ze śniegu

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

Nowa droga była planowana tam od dziesięcioleci. I była bardzo potrzebna – szczególnie most łączący południowe dzielnice Wawra z Wilanowem. Wszak dotąd między mostem siekierkowskim a mostem w Górze Kalwarii było trzydzieści kilometrów, co niezwykle obciążało ten pierwszy ruchem mieszkańców Wawra, Józefowa i dalej na wschód położonych miejscowości, a którzy chcieli dostać się do pracy po drugiej stronie Wisły.

Wszystko w początkowych planach wyglądało fantastycznie. Pod otwocką linią kolejową miał powstać tunel, dalej wysokie estakady miały sprawić, że cenne przyrodniczo wawerskie bagna nie miały ucierpieć. W dodatku planowano 25 kilometrów ekranów pochłaniających hałas. Słowem sama wygoda i żadnych obciążeń dla okolicznych mieszkańców.

Mieszkańcy spokojnie przeżyli niedogodności związane z trwającą kilka lat budową. Niemniej niepokojące sygnały zaczęły się już wcześniej. Zamiast tunelu pod linią kolejową ostatecznie zaplanowano tzw. „wannę”, czyli zniwelowano teren o kilka metrów w dół, a zarówno tory kolejowe, wschodnią i zachodnią nitkę ul. Patriotów puszczono po wiaduktach. Jak się można domyślać oznacza to znaczne zwiększenie hałasu w okolicy, który wcześniej zamknąłby się w tunelu. Tłumaczono mieszkańcom, że wanna jest jak tanie wino: dobra, bo tania.

Nie lepiej było z planami estakad. Ostatecznie powstało ich kilkaset metrów, a większość odcinka wiodącego przez lasy i bagna między Patriotów a trasą Lubelską zbudowano na nasypie.

Największy jednak problem powstał w związku z tym, że z 25 obiecanych na początku, zostało 4,5 ekranów pochłaniających hałas. Niektóre osiedla położone nawet kilkadziesiąt metrów od drogi ekspresowej nie zostały oddzielone żadnym ekranem. Odcinki leśne również, mimo że przez las hałas niesie się do dalej położonych osiedli.

Oczywiście wszyscy pamiętają, że za pierwszych rządów PiS ekrany stawiano w szczerym polu i bezludziu i że w ten sposób marnotrawiono publiczne pieniądze. Normy zostały obniżone, ale w przypadku Południowej Obwodnicy Warszawy przesadzono w drugą stronę. A mieszkańcy ulic położonych niedaleko POW po stronie Wawra i Wilanowa dziś plują sobie w brodę, że cieszyli się na tę inwestycję, że nie dość protestowali. Dziś zostaje im jedynie w geście bezsilności – jak zrobili to w poniedziałek – zbudować barierę pochłaniającą hałas ze śniegu. Czy ktoś wysłucha protestu mieszkańców. Bo ten przykład będzie sprawiał, że mieszkańcy w innych miejscach Polski na kolejne inwestycje będą patrzeć nieufnie.



Nowa droga była planowana tam od dziesięcioleci. I była bardzo potrzebna – szczególnie most łączący południowe dzielnice Wawra z Wilanowem. Wszak dotąd między mostem siekierkowskim a mostem w Górze Kalwarii było trzydzieści kilometrów, co niezwykle obciążało ten pierwszy ruchem mieszkańców Wawra, Józefowa i dalej na wschód położonych miejscowości, a którzy chcieli dostać się do pracy po drugiej stronie Wisły.

Pozostało 82% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich