Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada. Odwrócili się i wyszli – stwierdził podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu szef Klubu Parlamentarnego PiS prof. Ryszard Terlecki. I dodał, że jeśli Unia nie będzie spełniała oczekiwań PiS, trzeba będzie poszukać „drastycznych rozwiązań".
Jeśli taką deklarację składa polityk, którego niektórzy nazywają ustami Jarosława Kaczyńskiego (bo mówi to, co naprawdę myśli prezes PiS), trudno to zignorować. Tym bardziej że w oczywisty sposób podbija to temat polexitu, który nie jest dla PiS wygodny. Bo to prezent dla opozycji. Czwartkowe wyjaśnienia na Twitterze, że Polska jest i będzie członkiem UE, a polexit to wymysł PO i TVN, wcale sprawy nie zamykają. Pokazują raczej, że PiS zrozumiał, jak ryzykowną prowadził grę.
Na czym ona polegała? Po pierwsze, to gra o Krajowy Plan Odbudowy (KPO). PiS musi oswajać swój elektorat z tym, że miliardy z unijnego Funduszu Odbudowy wcale tak szybko nie zaczną płynąć. A przecież od kilku miesięcy wiszą w całym kraju wielkie billboardy, na których rząd się chwali, że KPO plus unijny budżet zmienią Polskę w kraj mlekiem i miodem płynący. Pojawiają się więc głosy, że poradzimy sobie bez tych pieniędzy. Ale winę trzeba zrzucić na Brukselę.
Czytaj więcej
Poseł Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej opublikował w mediach społecznościowych część przemówienia Marka Suskiego, które polityk PiS wygłosił w czwartek w Radomiu. Suski mówił, że „Polska walczyła w czasie II wojny światowej z jednym okupantem, walczyła z okupantem sowieckim, będziemy walczyć z okupantem brukselskim” - relacjonuje Onet.
Po drugie, to gra o elektorat prawicowy. Widać to po reakcji Janusza Kowalskiego, głównego ideologa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, który – również będąc w Karpaczu – starał się przelicytować Terleckiego. Stwierdził, że Polska traci na członkostwie w UE, którą faktycznie rządzą Niemcy dogadane z Putinem. Ziobro o posunięciach Komisji Europejskiej mówi jako o „agresji" i „hybrydowym ataku" na Polskę. Solidarna Polska wini też PiS za zbyt ugodowe podejście do Unii. To więc PiS jest winny tego, że Unia – w języku prawicy – dokonuje dziś „zamachu na polską suwerenność". Terlecki w reakcji na to wysyła sygnał, że PiS nie odda ani guzika.