Koniec miesiąca miodowego Rosji i Arabii Saudyjskiej

Następca saudyjskiego tronu książę Mohammed bin Salman nie przyjął zaproszenia Władimira Putina na szczyt BRICS w Rosji. I ostrzegł, że cena ropy może spaść do 50 dol. za baryłkę.

Publikacja: 15.10.2024 12:25

Saudyjski następca tronu Mohammed bin Salman Al Saud wita prezydenta Rosji Władimira Putina podczas

Saudyjski następca tronu Mohammed bin Salman Al Saud wita prezydenta Rosji Władimira Putina podczas spotkania w pałacu Al Yamamah w Rijadzie w grudniu 2023 r.

Foto: PAP/EPA

Szczyt BRICS odbędzie się 22–24 października w Kazaniu i reżim rosyjski robi wszystko, by pojawili się na nim przywódcy najważniejszych państw. Rijad odmówił. „Arabia Saudyjska wyśle ​​ministra spraw zagranicznych” – przyznały rosyjskie władze, komentując przygotowania do szczytu. Kreml nie podał powodów decyzji księcia, ale rosyjska machina propagandowa tłumaczy, że „kraje zachodnie wywierają presję na 'partnerów Rosji', grożąc konsekwencjami w przypadku wyjazdu do Kazania" - podkreśla opozycyjny „The Moscow Times”.

Czytaj więcej

Arabia Saudyjska ostrzega: ropa może potanieć do 50 dolarów za baryłkę

Naftowy sojusz rosyjsko-arabski

Arabia Saudyjska, która nie przystąpiła do antyrosyjskich sankcji po agresji Rosji na Ukrainę, pozostała kluczowym sojusznikiem Kremla na rynku ropy. Choć jesienią 2022 roku administracja Joe Bidena namówiła Saudyjczyków do zwiększenia produkcji, w celu zastąpienia objętej embargiem rosyjskiej ropy, bin Salman pozostał wierny sojuszowi z Putinem i wręcz przeciwnie – zmniejszył podaż o 2 mln baryłek dziennie.

Celem było utrzymanie cen w pobliżu 100 dolarów za baryłkę. Jednak dwa lata później nastroje w Rijadzie zaczęły się zmieniać. Królestwo jest zaniepokojone spadkiem swoich udziałów w rynku i zamierza przejść na politykę zwiększania produkcji, nawet jeśli oznacza to utrzymanie niskich cen przez długi czas, poinformował „Financial Times” na podstawie źródła zaznajomionego z sytuacją.

Saudyjski minister energii, książę Abdulaziz bin Salman, powiedział, że niektóre kraje porozumienia OPEC+, w szczególności Kazachstan i Irak, nie trzymają się swoich kwot i zagroził, że cena baryłki może spaść do 50 dolarów.

Czytaj więcej

Argentyna mówi „nie” Putinowi. Nie wejdzie do BRICS, nie chce interesów z Rosją

Tania ropa pogrąży Kreml

- Dla Rosji jest to najgorszy możliwy scenariusz – zauważa Luke Cooper, pracownik naukowy London School of Economics: spadek cen ropy do poziomu z lat 2014–2016. znacząco skomplikuje „finansowanie machiny wojennej” Putina. W tegorocznym budżecie Kreml za podstawę wpisał cenę ropy 70 dolarów i spodziewa się mniej więcej tej samej ceny (69,7 dolarów) w roku przyszłym.

- Arabii Saudyjskiej, w przeciwieństwie do Rosji, łatwiej jest przetrwać tanią ropę - wyjaśnia Cooper. Tereny wydobywcze na Pustyni Arabskiej znajdują się bowiem znacznie bliżej powierzchni, niż syberyjskie złoża w wiecznej zmarzlinie, w związku z czym koszt saudyjskich baryłek jest niższy. Ponadto Rijad może łatwo i szybko zwiększyć produkcję i zrekompensować straty cenowe poprzez wielkość produkcji.

Bin Salman już raz jasno pokazał Putinowi, jak to się robi. W 2020 roku, kiedy Rosja w obliczu pandemii zdecydowała się na wycofanie z porozumienia OPEC+. Arabia Saudyjska zwiększyła produkcję do 12 mln baryłek dziennie, ogłosiła rekordowe od 30 lat obniżki i obniżyła ceny ropy do poziomu z lat 90. (poniżej 10 dolarów za baryłkę ropy marki Brent). Kilka miesięcy później Kreml zmuszony był do kapitulacji, powrotu do porozumienia i na nowych warunkach najbardziej obciął produkcję.

Czytaj więcej

Kraje BRICS nie chcą odejść od dolara. Porażka Rosjan

- W przeciwieństwie do ropy saudyjskiej, ropa rosyjska nie jest tania w produkcji. Dlatego (Rosja) jest źle przygotowana na sytuację niskich cen – zauważa Cooper. - To wyjaśnia rosyjską logikę eskalacji militarnej, która wymaga szybkich sukcesów na polu bitwy, zanim ceny ropy spadną - dodaje.

Obecnie Arabia Saudyjska pompuje 8,9 mln baryłek dziennie – i to jest minimalna produkcja od 2011 roku. Od grudnia królestwo zacznie wprowadzać na rynek co miesiąc dodatkowe 83 tys. baryłek dziennie, a do końca grudnia 2025 r. zwiększy dostawy o 1 milion baryłek dziennie. Według źródeł „FT” wzrost produkcji mógłby nastąpić jeszcze szybciej, gdyby kraje OPEC+ nie przestrzegały kwot.

Szczyt BRICS odbędzie się 22–24 października w Kazaniu i reżim rosyjski robi wszystko, by pojawili się na nim przywódcy najważniejszych państw. Rijad odmówił. „Arabia Saudyjska wyśle ​​ministra spraw zagranicznych” – przyznały rosyjskie władze, komentując przygotowania do szczytu. Kreml nie podał powodów decyzji księcia, ale rosyjska machina propagandowa tłumaczy, że „kraje zachodnie wywierają presję na 'partnerów Rosji', grożąc konsekwencjami w przypadku wyjazdu do Kazania" - podkreśla opozycyjny „The Moscow Times”.

Pozostało 89% artykułu
Gospodarka
Drożyzna znów wraca do sklepów. Słabość konsumpcji bije w gospodarkę
Gospodarka
Warszawa nadrabia zaległości w globalnym rankingu miast
Gospodarka
Rolnictwo kością niezgody w traktacie z Mercosur. Europa będzie protestować
Gospodarka
Gorsze nastroje i perspektywy gospodarki Niemiec
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Gospodarka
Gawkowski: 100 miliardów złotych na cyfryzację to konieczność, by dogonić Europę
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje