Po piątkowej nominacji Filipa Czernickiego na prezesa CPK i środowej Ireneusza Fąfary na szefa Orlenu poszedł w górę liczony przez „Rzeczpospolitą” barometr wymiany kadr w najważniejszych spółkach z udziałem Skarbu Państwa (odsetek firm ze zmienionym szefem w ostatnich 12 miesiącach). Wynosi już 61,4 pkt. To znacznie mniej niż osiem lat temu, kiedy w kwietniu 2016 r. sięgał 100 pkt, co oznaczało, że PiS wymienił od wyborów z jesieni 2015 r. szefów wszystkich objętych barometrem spółek.
Czytaj więcej
Wymiana kadr, która ruszyła po objęciu władzy przez koalicję 15 października, wprawdzie kręci się znacznie wolniej niż na starcie rządów PiS, ale nadal daleko jej od odpolitycznienia.
Kadry w spółkach Skarbu Państwa: nie ma bezwstydnego nepotyzmu PiS
Prawdopodobnie jeszcze w kwietniu nasz barometr pójdzie w górę. Oczekiwane są zmiany w zarządach Banku Pekao i Alior Banku z grupy PZU. W środę zaplanowano walne zgromadzenie akcjonariuszy Pekao, a w piątek 26 kwietnia Aliora, gdzie w planach są zmiany w radzie nadzorczej, które mogą się przełożyć na rewolucję w zarządzie. Kolejną spółką, do której wkrótce dotrze polityczna miotła, po porządkach w PKP SA, PKP Cargo i PKP PLK, będzie zapewne PKP InterCity. – Zmiany kadrowe są nieubłagane, to perspektywa następnych kilku tygodni – mówił pytany w marcu o tę spółkę wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak.
Nowa koalicja rządowa obiecała profesjonalizację doboru kadr do spółek SP. Wywiązała się? – Z punktu widzenia ładu korporacyjnego jest nieco lepiej, niż było za czasów PiS, lecz nadal daleko tu do „best practice” – ocenia Andrzej Maciejewski, partner w firmie executive search Spencer Stuart. Zwraca uwagę, że w obecnych zmianach kadrowych nie ma bezwstydnego nepotyzmu, a nieliczne próby przemycenia kogoś, komu brakuje innych niż polityczne kwalifikacji, są tępione.
– Duża w tym rola dziennikarzy, uważnie obserwujących i nagłaśniających takie sytuacje – uważa Andrzej Maciejewski.