Przypominamy tekst, który ukazał się w "Rzeczpospolitej" 24 grudnia 2021 roku
Filmy o tematyce bożonarodzeniowej to klasyka gatunku obyczajowego. Nikt nie neguje ich ważności, chociaż wiele z nich zasila rankingi najgorszych produkcji wszech czasów. Mimo to w świątecznych produkcjach występują największe gwiazdy światowego formatu, a filmy zarabiają krocie. Zarówno w kinach, jak i obecnie w serwisach streamingowych. Wielu filmoznawców przez lata próbowało odpowiedzieć na pytanie, dlaczego filmy świąteczne są tak popularne? Wszak Boże Narodzenie to wielkie święto chrześcijan, a mimo to filmy te jednoczą wyznawców różnych religii, łącznie z agnostykami i ateistami. Dzieje się tak, ponieważ amerykańskie kino od lat sprytnie omija rytuały religijne związane z Bożym Narodzeniem, oferując widzom wgląd w lepszy świat, który wcale nie jest aż tak oderwany od rzeczywistości.
Ten świąteczny wyidealizowany świat okazał się żyłą złota, która przekonała nawet największe tuzy dawnego konserwatywnego Hollywood. Co prawda, choć pierwsza próba świątecznej aranżacji filmowej pojawiła się w już 1908 roku, to święta Bożego Narodzenia na stałe zagościły w kinematografii Hollywood dopiero w latach 30. XX wieku. Wtedy to nawet amerykańscy producenci, zwłaszcza w wytwórni MGM, zaczęli wykładać pieniądze na ekranizacje wyidealizowanych portretów współczesnych rodzin z klasy średniej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że właściciele – w tym Louis B. Mayer – byli żydowskimi imigrantami, którzy w dodatku często boleśnie przekonywali się o istnieniu antysemityzmu. Mimo to w filmach m.in. o przygodach Andy'ego Hardy'ego święta Bożego Narodzenia były bardzo ważną częścią życia bohaterów.
„Opowieść wigilijna"
Gdy myślimy o klasyce bożonarodzeniowych filmów, do głowy od razu przychodzi „Opowieść wigilijna". Legenda głosi, że tak lubiane przez filmowców opowiadanie Charlesa Dickensa odniosło ogromny sukces nie tylko na ekranach. Choć Dickens napisał XIX-wieczny bestseller po to, aby spłacić długi karciane, w dość zaskakujący i nieoczekiwany sposób przyczynił się do realnego przywrócenia obchodów Bożego Narodzenia wśród Brytyjczyków i Amerykanów.
Kadr z pierwszej hollywoodzkiej, pełnometrażowej i dźwiękowej wersji „Opowieści wigilijnej” Dickensa (w Polsce film znany jest pod tytułem „Decydująca noc”, 1938)