Jak mówić o zrównoważonym żywieniu

Nasza dieta ma ogromne znaczenie dla jakości naszego życia – teraz i w przyszłości. Jej zmiana na przyjazną zdrowiu i planecie może skutkować dłuższym życiem w dobrej kondycji. Ma to także bezpośrednie przełożenie na zmniejszenie kosztów ponoszonych przez państwa na opiekę zdrowotną i wypłatę świadczeń.

Publikacja: 28.10.2024 04:32

Uczestnicy panelu dyskutowali o potrzebie zmiany naszych nawyków żywieniowych na bardziej zrównoważo

Uczestnicy panelu dyskutowali o potrzebie zmiany naszych nawyków żywieniowych na bardziej zrównoważone, a co za tym idzie – także zdrowsze

Foto: Konfederacja Lewiatan

Jak przekonać konsumentów do zrównoważonych, korzystnych dla zdrowia i kondycji planety codziennych decyzji żywieniowych? Kto, kogo i w jaki sposób powinien edukować, aby przyniosło to zamierzone efekty? Jak mówić o zrównoważonym żywieniu, tak by słuchały i rozumiały wszystkie pokolenia? Te zagadnienia znalazły się w centrum uwagi uczestników dyskusji „Żywność dla przyszłości: Edukacja a wybory konsumenckie. Jak mówić o zrównoważonym żywieniu?” podczas 13. Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie.

– Obecne podejście zagraża przyrodniczym podstawom produkcji żywności. Wyczerpuje rezerwy jej wzrostu – powiedział dr hab. Zbigniew Karaczun z think tanku Żywność dla Przyszłości oraz profesor Katedry Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW, podczas prezentacji, która poprzedziła debatę.

Mówił także o skutkach nieprawidłowego odżywiania, które widoczne są zarówno w pogorszeniu dobrostanu społeczeństw, jak i w zwiększeniu kosztów dla państw ponoszonych na opiekę zdrowotną. Jak wskazał, za aż 70 proc. ukrytych kosztów zdrowotnych odpowiadają efekty nieprawidłowej diety.

Nawiązując do tych danych, Katarzyna Wolnicka z think tanku Żywność dla Przyszłości, dietetyczka, kierownik Zakładu Edukacji Żywieniowej w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego PZH – PIB, dodała, że konsekwencją nieprawidłowej diety są choroby dietozależne, takie jak otyłość, choroby układu krążenia, niektóre nowotwory, choroby neurodegeneracyjne czy też cukrzyca typu 2.

– Koszty, jakie ponosimy w związku z chorobami dietozależnymi, to nakłady na leczenie tych chorób, ale również koszty związane z niezdolnością do pracy i wypłatą związanych z tym świadczeń oraz z mniejszą wydatnością pracy. Łącznie stanowią one ogromne obciążenie dla budżetu państwa. Zmieniając nawyki żywieniowe, możemy te koszty znacząco zmniejszyć – podkreśliła ekspertka.

Szacuje się, że każdego roku nieodpowiednia dieta i nieprawidłowe nawyki żywieniowe są przyczyną 11 mln zgonów na świecie – w tym 800 tys. w UE – oraz prowadzą do utraty łącznie 255 mln lat życia – dla UE to 14 mln lat – które mogłyby być przeżyte w pełnym zdrowiu. Jednocześnie, jeśli zostanie zachowany obecny model konsumpcji żywności, to według szacunków ekspertów wkrótce na produkcję rolną będziemy musieli przeznaczyć 1,75 powierzchni planety . To oczywiście nie będzie możliwe. Stąd pytanie o nasze nawyki żywieniowe i potrzebę ich zmiany.

– Mamy już dowody na to, że korzystny zarówno dla naszego zdrowia, jak i dla środowiska jest model diety planetarnej. W tym i ubiegłym roku zostały opublikowane wyniki dwóch dużych badań przeprowadzonych w USA i Szwecji, które pokazały, że odżywianie się w sposób zbliżony do diety planetarnej zmniejsza przedwczesną śmiertelność związaną z dietą nawet o 30 proc. Badanie ze Szwecji pokazało, że śmiertelność z powodu chorób nowotworowych jest niższa o 24 proc., a z powodu chorób układu krążenia – nawet o 32 proc. Oznacza to, że są to znaczące czynniki, które mogą wpłynąć na nasze zdrowie publiczne – mówiła Katarzyna Wolnicka.

– Oszacowaliśmy, że gdybyśmy w Polsce zmienili dietę przeciętnego 20-latka z tradycyjnej polskiej diety na dietę planetarną, to taka osoba w przyszłości mogłaby żyć w zdrowiu o osiem lat dłużej – kontynuowała ekspertka. – Szacunki te przeprowadziliśmy na podstawie danych z dużego badania Global Burden of Disease Study, z którego wynika, że jeśli zmienimy nasze nawyki żywieniowe, to uzyskamy duże korzyści zdrowotne i to na każdym etapie życia. Oczywiście im wcześniej to zrobimy, tym lepiej. Bo udary, zawały, niezdolność do pracy czy niepełnosprawność w wyniku chorób dietozależnych mają swoje źródło wiele lat wcześniej, pracujemy na nie każdego dnia na poziomie naszych wyborów, także żywieniowych.

W tym kontekście prowadząca debatę Martyna Węgrzyn, kierowniczka Działu Komunikacji Zewnętrznej, rzeczniczka prasowa Danone, zwróciła uwagę na ogromną rolę komunikacji z konsumentami i edukacji. Bo mając wiedzę o konsekwencjach działania na nasze zdrowie różnych produktów żywnościowych, możemy bardziej świadomie wybierać, co chcemy jeść czy pić. Podkreśliła również rolę producenta – marki mają bowiem realny wpływ na budowanie zdrowych nawyków żywieniowych społeczeństwa, nie tylko poprzez oferowanie zdrowszej oferty produktowej, jak jogurty, które są produktami o wysokiej gęstości odżywczej, czy woda i niskokaloryczne napoje, ale także odpowiedzialne budowanie przekazu marketingowego i podejmowanie tematów okołozdrowotnych w ramach prowadzonych działań z zakresu odpowiedzialności społecznej.

O wadze edukacji mówiła także Paulina Sobiesiak-Penszko, dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych. A Justyna Szymani, ekspertka Jeronimo Martins Polska, dyrektorka w Dziale Rozwoju Jakości i Kontroli Marki Własnej w sieci Biedronka, oraz Marcin Tischner, public affairs coordinator & sustainability expert w ProVeg Polska, opowiadali o działaniach edukacyjnych dla konsumentów, jakie prowadzą ich organizacje. Dyskusja dotyczyła także tego, gdzie powinna następować edukacja – w domach, szkołach czy np. w sklepach. Wszyscy zgodzili się, że dla osiągnięcia jak najlepszych efektów powinna się odbywać praktycznie we wszystkich tych miejscach.

Maciej Makselon, polonista, zwrócił uwagę na sposób formułowania różnych komunikatów, także tych edukacyjnych, by jak najskuteczniej dotrzeć do odbiorców. Po pierwsze, ich język powinien być dopasowany do grupy wiekowej, do której chcemy dotrzeć, a po drugie, kluczowy jest sposób przekazu. Jak w każdej sytuacji w życiu codziennym można mówić suchym językiem faktów albo niezrozumiałym dla większości specjalistycznym żargonem używanym przez wąskie grono ekspertów. Można wreszcie mówić barwnym, opisowym językiem, który wpływa na nasze emocje. I właśnie taki przekaz najlepiej zapada nam w pamięć.

Jak przekonać konsumentów do zrównoważonych, korzystnych dla zdrowia i kondycji planety codziennych decyzji żywieniowych? Kto, kogo i w jaki sposób powinien edukować, aby przyniosło to zamierzone efekty? Jak mówić o zrównoważonym żywieniu, tak by słuchały i rozumiały wszystkie pokolenia? Te zagadnienia znalazły się w centrum uwagi uczestników dyskusji „Żywność dla przyszłości: Edukacja a wybory konsumenckie. Jak mówić o zrównoważonym żywieniu?” podczas 13. Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie.

Pozostało 91% artykułu
Europejskie Forum Nowych Idei
Wyzwania bliskie i dalekie
Europejskie Forum Nowych Idei
Warto myśleć o pracy w nowej energetyce
Europejskie Forum Nowych Idei
Regulacje nie mogą tłumić konkurencyjności
Europejskie Forum Nowych Idei
Dobrostan klientów – zadanie dla firm
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Europejskie Forum Nowych Idei
Polski biznes musi być słyszany w Brukseli