Moskwa i Ozdoba: Większe śnięcie ryb było w 2009 roku. Gdzie są badania, wyniki?

Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sobotę zwracali uwagę, że „większe śnięcie ryb (niż teraz w Odrze - red.) było w 2009 roku” i pytali „gdzie są raporty, badania, analizy tej katastrofy?”.

Publikacja: 20.08.2022 16:58

Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba i szefowa resortu Anna Moskwa

Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba i szefowa resortu Anna Moskwa

Foto: gov.pl/ Ministerstwo Klimatu i Środowiska

qm

Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" o katastrofie ekologicznej na Odrze: Najnowsze informacje i komentarze

„Badamy i porównujemy podobne kryzysy na rzekach jak na Odrze. 2009 Bug i Narew - 200 ton śniętych ryb” - napisała w sobotę rano na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa. „Przyczyna podana wtedy oficjalnie to najprawdopodobniej przyducha. Gdzie są raporty, badania, analizy tej katastrofy?” - dodała minister.

W podobnym tonie wypowiedział się tego samego dnia wiceszef tego ministerstwa Jacek Ozdoba. W rozmowie z portalem dorzeczy.pl przekonywał, że „większe śnięcie ryb (niż teraz w Odrze - red.) było w 2009 roku. Gdzie są badania wyniki?” - stwierdził.

Po tym, jak w lipcu 2009 roku z m.in. Bugu wyłowiono tony śniętych ryb, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokajał, że chodziło o typowe zjawisko wynikające z procesów gnilnych. Przyczyną śnięcia ryb były zanieczyszczenia organiczne. - Nie ma mowy o zanieczyszczeniach chemicznych pochodzących z jakiejkolwiek oczyszczalni ścieków. Woda ma kolor brunatny, a na powierzchni tworzą się plamy podobne do tych z oleju. To typowe dla procesów gnilnych - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 Aleksandra Dziwulska z WIOŚ w Mińsku Mazowieckim. Inspektorat na swojej stronie informował wówczas o badaniach próbek wody i podkreślał, że wyniki „wskazują, że zanieczyszczenia wód powierzchniowych nie zostały wywołane awaryjnymi punktowymi zrzutami ścieków z oczyszczalni komunalnych, gminnych lub przemysłowych”.

Ozdoba w rozmowie z dorzeczy.pl mówił, że w sprawie sytuacji na Odrze są obecnie dwie hipotezy. - Jedna z nich zakłada czynnik ludzki i działalność przestępczą, co bada Prokuratura Krajowa. Drugi czynnik, o którym mówiła minister Anna Moskwa, zakłada wystąpienie w wodzie złotych alg, a Instytut Rybołówstwa potwierdził, że tego typu organizmy znajdują się w rzece - tłumaczył.

- Pragnę jednak zaznaczyć, że monitoring środowiska, czy postęp w kontrolowaniu zrzutów nieczystości następuje. Żaden rząd po 1989 roku nie zrobił w tym zakresie tyle, co Zjednoczona Prawica, a jednak ta katastrofa pokazuje, że musimy zintensyfikować działania - dodał Jacek Ozdoba.

O śnięciu ryb w 2009 roku przypomniały trzy dni temu portale kojarzone z prawicą, przypominając, że premierem był wówczas Donald Tusk.

„Badamy i porównujemy podobne kryzysy na rzekach jak na Odrze. 2009 Bug i Narew - 200 ton śniętych ryb” - napisała w sobotę rano na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa. „Przyczyna podana wtedy oficjalnie to najprawdopodobniej przyducha. Gdzie są raporty, badania, analizy tej katastrofy?” - dodała minister.

W podobnym tonie wypowiedział się tego samego dnia wiceszef tego ministerstwa Jacek Ozdoba. W rozmowie z portalem dorzeczy.pl przekonywał, że „większe śnięcie ryb (niż teraz w Odrze - red.) było w 2009 roku. Gdzie są badania wyniki?” - stwierdził.

Ekologia
Powódź "wynikiem kryzysu klimatycznego". Aktywiści proponują rozwiązanie: "superfundusz"
Turystyka
Ważny komunikat w sprawie popularnej trasy na Morskie Oko. Turystów czekają utrudnienia
Ekologia
Złote algi zostały zatrzymane. Tylko chwilowo?
Ekologia
Czy ten związek chemiczny ochroni nas przed złotą algą i wymieraniem ryb? Eksperyment
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekologia
Odra znów skażona, a system monitoringu nie działa. Czeka nas powtórka katastrofy?