Walka z „polskimi obozami” nie jest przegrana

Jest nadzieja, że sprawy o fałszowanie prawdy historycznej w Niemczech informacjami o rzekomych „polskich obozach” będą prowadzone przed polskimi sądami.

Publikacja: 11.08.2022 07:46

Walka z „polskimi obozami” nie jest przegrana

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Niedawno Sąd Najwyższy przyjął do rozpoznania skargę kasacyjną złożoną przez pełnomocników Stanisława Zalewskiego – byłego więźnia obozu w Auschwitz. A teraz do sprawy przystąpił po jego stronie rzecznik praw obywatelskich.

W przedstawionym Sądowi Najwyższemu stanowisku prof. Marcin Wiącek pisze, że sprawa użycia określenia „polski obóz zagłady” przez niemieckie media powinna być rozstrzygnięta przed polskim sądem.

Prawnicy Stowarzyszenia Patria Nostra z kancelarii mec. Lecha Obary wnieśli w grudniu ubiegłego roku kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, aby Sąd Najwyższy uchylił odrzucenie pozwu 97-letniego Stanisława Zalewskiego, prezesa Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.

Chodzi o sprawę z 2017 r., kiedy bawarskie media – rozgłośnia radiowa B5 i regionalny portal informacyjny Mittelbayerische – użyły na swoich stronach internetowych określenia „polski obóz” w stosunku do obozu zagłady w Treblince.

Czytaj więcej

RPO pisze do SN ws. pozwu 97-letniego byłego więźnia Auschwitz

Stanisław Zalewski poczuł się obrażony tym sformułowaniem i wystąpił o przeprosiny i wpłacenie 50 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia. Jednak pełnomocnicy z Niemiec zakwestionowali prawo polskiego sądu do orzekania w tej sprawie. Wskazali, że proces powinien toczyć się przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.

W tej sytuacji warszawski Sąd Apelacyjny skierował pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w czerwcu ubiegłego roku orzekł, że obywatel polski nie może przed polskimi sądami dochodzić roszczeń za zwrot „polskie obozy” w niemieckich mediach, jeśli nie został w nich z nazwiska wskazany. Jednym słowem, przyznał rację Niemcom.

W konsekwencji sąd apelacyjny odrzucił pozew Stanisława Zalewskiego, wskazując, że powinien był go wnieść do sądu w Monachium.

Pełnomocnicy byłego więźnia Auschwitz odwołali się do Sądu Najwyższego, a na prośbę mec. Lecha Obary RPO skierował w tej sprawie do SN swoje stanowisko, kwestionując pogląd sądu apelacyjnego.

Rzecznik wskazał, że od pewnego czasu pojawia się w orzeczeniach polskich sądów stanowisko wiążące wypowiedzi o „polskich obozach śmierci”, „polskich obozach zagłady” z naruszeniem dóbr osobistych konkretnych osób, w szczególności więźniów niemieckich obozów.

– Potrzebne jest nam wsparcie, aby Stanisław Zalewski, były więzień, osoba ponaddziewięćdziesięcioletnia, nie musiał jeździć na rozprawy do Monachium. By nie musiał się mierzyć z niechętnymi dla wrażliwości takich więźniów niemieckimi sądami – komentuje mec. Lech Obara.

Niedawno Sąd Najwyższy przyjął do rozpoznania skargę kasacyjną złożoną przez pełnomocników Stanisława Zalewskiego – byłego więźnia obozu w Auschwitz. A teraz do sprawy przystąpił po jego stronie rzecznik praw obywatelskich.

W przedstawionym Sądowi Najwyższemu stanowisku prof. Marcin Wiącek pisze, że sprawa użycia określenia „polski obóz zagłady” przez niemieckie media powinna być rozstrzygnięta przed polskim sądem.

Pozostało 85% artykułu
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie