Szacuje się, że w 2050 roku choroba Alzheimera dotknie 100 milionów ludzi, w porównaniu z 35 milionami w 2015 roku. Światowy Raport Alzheimera (World Alzheimer Report) precyzuje, że co trzeciego przypadku można by uniknąć dzięki odpowiedniej profilaktyce.
Wspólne prace naukowców ze Szwecji, Anglii, Hiszpanii, Niemiec i Kolumbii zaowocowały stworzeniem badania krwi mierzącego biomarkery choroby zwyrodnieniowej w osoczu na podstawie pomiarów białka tau (P-tau181) i łańcucha lekkiego neurofilamentów (NfL). Dzięki temu można będzie przewidzieć wystąpienie choroby u pacjentów z zaburzeniami poznawczymi.
Demencja to choroba osób starszych, choć zapadają na nią też 30-latkowie
Choroba Alzheimera powoduje degeneracyjne uszkodzenia neuronów w postaci nagromadzenia peptydów beta-amyloidowych, splątków neurofibrylarnych i nieprawidłowego przetwarzania białka tau. Metoda badania krwi opracowana przez badaczy ocenia obecność płytek amyloidowych i poziom neurodegeneracji w płynie mózgowo-rdzeniowym, które są kluczowymi wskaźnikami choroby.
Obecnie diagnoza choroby Alzheimera jest stawiana dzięki obrazowaniu mózgu za pomocą MRI, pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) lub nawet poprzez wykonanie nakłucia lędźwiowego w celu analizy płynu mózgowo-rdzeniowego. Zdaniem neurologów są to metody kosztowne i inwazyjne, w przeciwieństwie do badania próbek krwi. Ponadto to badanie krwi osób z zaburzeniami funkcji poznawczych pomoże ustalić, czy mają one chorobę Alzheimera, czy inny rodzaj demencji.