Rak prostaty jest najczęstszym nowotworem u mężczyzn i stanowi jedną czwartą wszystkich męskich nowotworów. Dotychczasowe testy służące diagnozowaniu raka prostaty nie są dobrze oceniane z powodu inwazyjności, dyskomfortu, jaki mogą powodować, a także ich wysokiego kosztu.
Nowy, łatwy do wykonania i dający pewniejszy wynik test do diagnozowania raka prostaty z moczu został właśnie opracowany przez zespół brytyjskich naukowców z University of East Anglia. Test PUR (Prostate Urine Risk) nie tylko pozwala na jednoetapową ocenę występowania raka, jest szybki i ma przystępną cenę, ale dodatkowo pozwala ocenić ryzyko agresywnego przebiegu choroby nowotworowej. To badanie może zrewolucjonizować walkę z rakiem prostaty.
Dzięki badaniu osoby, które otrzymają negatywny wynik testu, będą musiały wykonywać test co 2–3 lata, a nie, jak obecnie, co 6–12 miesięcy
Obecnie diagnozowanie raka prostaty odbywa się na podstawie kilku badań przesiewowych. Każde podejrzenie takiego nowotworu wymaga przeprowadzenia badania per rectum oraz pomiaru poziomu PSA we krwi. Jeśli którekolwiek z badań wykaże nieprawidłowości, przeprowadzane są badania potwierdzające. Wykonuje się wówczas biopsję prostaty sondą ultradźwiękową wprowadzaną do odbytu. I chociaż biopsja jest obecnie jedynym sposobem potwierdzenia obecności raka, nie jest ona rutynowo wykonywana, by niepotrzebnie nie narażać badanych na bardzo inwazyjną i nieprzyjemną procedurę.
Analizując męski układ moczowy, naukowcy doszli do wniosku, że idealną formą badania przesiewowego pod kątem biomarkerów wskazujących raka prostaty może być biopsja płynna. Komórki prostaty są transportowane do cewki moczowej, dlatego komórki nowotworowe są obecne w wydzielinach i wykrywalne w moczu. „Najlepsze wyniki daje pobranie pierwszego porannego moczu, ponieważ poziomy biomarkerów prostaty są wtedy znacznie wyższe, a wyniki bardziej klarowne” – twierdzi Jeremy Clark, jeden z autorów tego badania.