Sto tysięcy złotych to najwyższa kwota, do której zapłacenia minister mógł zostać zobowiązany.
– Kara w tej wysokości jest maksymalną, jaką można nałożyć na podmioty z sektora publicznego. W decyzji prezes UODO podkreślił, że gdyby nie ustawowy limit kary dla takich podmiotów, byłaby ona znacznie wyższa – przekazał zastępca prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jakub Groszkowski.
Nie przesądza to jednak o braku odpowiedzialności Niedzielskiego również za naruszenie dóbr osobistych. Pokrzywdzony lekarz mógłby bowiem złożyć skargę na niezgodne z prawem przetwarzanie jego danych osobowych przez ministra – działającego jako osoba prywatna. Ujawnienie odbyło się z naruszeniem przepisów RODO i krajowych regulacji szczególnych.
Czytaj więcej
Pojęcie danych wrażliwych, które w ostatnich tygodniach zrobiło zawrotną karierę, działa jak papierek lakmusowy, który pokazuje nasze nastroje i obawy.
Cała zaś sprawa to pokłosie wprowadzenia na początku sierpnia przez MZ zmian przepisów dotyczących wypisywania e-recept na środki przeciwbólowe i psychotropowe. Część lekarzy podnosiła, że szybko pojawiły się problemy z ich wystawianiem: w „Faktach” TVN wypowiedział się na ten temat lek. Piotr Pisula. W odpowiedzi minister ujawnił, że medyk ten sam wystawił sobie receptę na lek z tej grupy. Po medialnej burzy podał się do dymisji.