Dziś taką możliwość mają – na mocy rozporządzenia ze stycznia 2021 r. – tylko Białorusini. Projekt przewiduje zaś rozszerzenie jej na obywateli wielu innych krajów – Ukrainy, ale także: państw Bliskiego Wschodu (Arabia Saudyjska, Iran, Katar, Kuwejt, Turcja, ZEA) Kaukazu (Armenia, Azerbejdżan, Gruzja), Azji (Pakistan, Indie, Tajlandia, Kazachstan, Uzbekistan, Wietnam), a także Nigerii i Mołdawii.
– Mamy bardzo duży problem ze sprawami wizowymi, zwłaszcza jeśli chodzi o obywateli państw, które nie są „bliskie” Polsce – mówi adw. Joanna Torbé-Jacko, ekspert od prawa migracyjnego w Business Centre Club. – Dlatego każde uproszczenie procedur wizowych jest pożądane przez przedsiębiorców – dodaje.
I wskazuje, że zapotrzebowanie na pracowników jest duże, szczególne w branżach typowo „męskich” (budownictwo, spawalnictwo, transport).
– Tego zapotrzebowania nie zaspokoją imigranci z Ukrainy, których znaczna część to kobiety – wyjaśnia adwokatka. – Od początku wojny przedsiębiorcy w tych branżach nie obserwują napływu pracowników zagranicznych, ale wręcz ich duży odpływ – dodaje.
W uzasadnieniu projektu oraz ocenie skutków regulacji wyraźnie wskazano, że jego celem jest właśnie odpowiedź na potrzeby rynku pracy. I choć trudno oszacować liczbę osób, które skorzystają z możliwości dostania łatwiej wizy, to w OSR przyjęto, że będzie to „nie mniej niż 400 tys. osób rocznie”.