Wśród migrantów są terroryści i dewianci seksualni – taki przekaz płynie z wypowiedzi ministrów obrony i spraw wewnętrznych. Z kolei Straż Graniczna codziennie informuje o zatrzymaniu kilku lub kilkunastu osób za pomaganie w przekraczaniu granicy i organizowanie transportu w głąb Unii Europejskiej.
– Są przypadki, że służby mundurowe pośrednio i bezpośrednio dają do zrozumienia, że takim osobom nie należy pomagać, a aktywistom blokują dostęp do nich – informuje Marta Górczyńska, współpracująca z organizacjami humanitarnymi działającymi w pobliżu granicy białoruskiej.
Czy rzeczywiście jest przestępstwem pomoc osobom, które nielegalnie przebywają w Polsce? Pytani przez „Rzeczpospolitą” eksperci prawa karnego wyraźnie rozgraniczają dwie kwestie: niesienie pomocy humanitarnej i pomaganie w nielegalnym procederze przerzutu imigrantów np. do Niemiec.
Bez kary za ratunek
Adwokat Radosław Baszuk wskazuje, że przestępcą jest osoba, która organizuje innym osobom przekraczanie granicy. Wskazuje, że kodeks karny już od kilkunastu lat nie traktuje jako przestępstwa samego przejścia granicy. – Karane jest natomiast jej przekroczenie z użyciem przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami – dodaje ekspert.
Czytaj więcej
„Piąta śmierć w pasie przygranicznym… właśnie po to władza ogłosiła stan wyjątkowy, abyśmy nie wiedzieli za dużo o tragedii rozgrywającej się na tamtym terenie” – mówi Zuzanna Dąbrowska, redaktorka działu politycznego „Rzeczpospolitej”. Rusłan Szoszyn, dziennikarz działu zagranicznego, dodaje: „Dziś na Białorusi rządzi przede wszystkim strach. Ludzie boją się powiedzieć choćby jedno podejrzane słowo, bo mogą trafić na wiele lat do więzienia”.