Brakuje odwagi na zbrojeniówkę, czyli politycy umywają ręce

Choć od wyborów minął rok, to w rządzie Donalda Tuska wciąż nie widać chętnego, który zająłby się rozwojem przemysłowego zaplecza armii.

Aktualizacja: 22.10.2024 06:10 Publikacja: 16.10.2024 04:50

Zwiększanie mocy produkcyjnych armatohaubic Krab w HSW bez polityków może się nie udać

Zwiększanie mocy produkcyjnych armatohaubic Krab w HSW bez polityków może się nie udać

Foto: PAP/Piotr Polak

Ministerstwo nie jest od zwiększania produkcji amunicji dlatego, że nie to leży w naszych zadaniach. Od zwiększania produkcji amunicji w Polsce są firmy państwowe i prywatne – stwierdził wiceminister obrony Paweł Zalewski w wywiadzie dla portalu goniec.pl. Później polityk już nie rozwinął tej myśli, ponieważ zaczął pouczać dziennikarza, jak się powinno prowadzić wywiad, a jak nie, więc panowie dali sobie spokój i rozmowa skończyła się po trzech minutach. Abstrahując od tego, że takie zachowanie polityka zwyczajowo obserwujemy raczej po kilku latach drugiej kadencji, a nie po pierwszym roku rządów, minister Zalewski po raz kolejny udowodnił, że w koalicyjnym rządzie Donalda Tuska de facto nie ma osoby odpowiedzialnej za rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Czytaj więcej

Amunicja 155 mm w impasie. Wojsko nie może kupować więcej

PFR od zadań specjalnych

Smutne jest to, że Zalewski tak naprawdę ma rację. Zgodnie ze stanem faktycznym Ministerstwo Obrony Narodowej w zbrojeniówce tylko kupuje sprzęt. Oczywiście, czasem wymusza utworzenie pewnych zdolności w przemyśle. Np. zamawiając w Korei zestawy artylerii rakietowej K239 Agencja Uzbrojenia zawarła w umowie to, że od 2028 r. pociski do tych zestawów mają być produkowane w Polsce. I w związku z tym koreańskiemu koncernowi Hanwha Aerospace na tym zależy. To, że Azjaci dogadali się z prywatną Grupą WB, a nie państwową Polską Grupą Zbrojeniową (choć próbowali), jest tematem na zupełnie inny tekst. Ale tak jak wyjaśniał w poniedziałek w „RZ” szef Agencji Uzbrojenia gen. Artur Kuptel, AU zgodnie ze statusem „odpowiada za pozyskiwanie sprzętu wojskowego. Tam nie ma nic o tym, że my mamy wspierać polski przemysł zbrojeniowy. Oczywiście, my chcemy to robić, ale mamy ograniczone pole manewru”.

Innym przykładem takiego wymuszenia jest rządowy program „Narodowa rezerwa amunicyjna”, który ma dwa cele: ustanowienie zdolności produkcyjnych w Polsce oraz zakup dużej liczby pocisków. Kto odpowiada za realizację programu, jeśli chodzi o rozwój przemysłu? Jak informują urzędnicy resortu obrony, „w zakresie rozbudowy i dywersyfikacji zdolności produkcyjnych amunicji wielkokalibrowej NRA realizowany jest przez Prezesa Rady Ministrów za pośrednictwem Polskiego Funduszu Rozwoju ”. Czyżby więc to osławiony PFR odpowiadał za rozwój naszej zbrojeniówki? No, nie. Mimo że fundusz w 2017 r. wykupił 24 proc. WB Electronics za 128 mln zł, czego może sobie pogratulować, bo dziś te udziały są warte wielokrotnie więcej, to wówczas była to prostu ochrona przed ministrem obrony Antonim Macierewiczem. To nie jest tak, że w PFR jest spójny plan rozwoju zbrojeniówki. To było po prostu narzędzie premiera Mateusza Morawieckiego do zadań specjalnych, i dlatego fundusz zaczął się zajmować amunicją.

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska bez strategii dla zbrojeniówki

MAP powołuje zespół, ARP szuka

Jaki jest pomysł na państwową zbrojeniówkę formalnego nadzorującego, czyli Ministerstwa Aktywów Państwowych? – Ministerstwo Aktywów Państwowych jest w trakcie prac nad powołaniem międzyresortowego zespołu ds. opracowania strategii dla państwowego sektora obronnego, gdzie obok MAP udział w pracach wezmą przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Rozwoju i Technologii – odpowiedzieli „Rz” ostatnio urzędnicy z MAP i o braku strategii na ten sektor już pisaliśmy.

De facto ręce umywa też Agencja Rozwoju Przemysłu, która – jak sama nazwa wskazuje – za rozwój przemysłu, także zbrojeniowego, powinna odpowiadać. Po tym, jak ARP wycofała się ze spółki Polska Amunicja w okolicznościach co najmniej kontrowersyjnych, w kuluarach można usłyszeć, że teraz Agencja już nie chce się zajmować zbrojeniówką. I to mimo że jeszcze podczas analizowania tematu amunicji kilka tygodni temu urzędnicy ARP poinformowali nas, że „celem tych prac jest znalezienie najlepszego rozwiązania, które zapewni jak najszybsze powstanie fabryki amunicji 155 mm, co jest w żywotnym interesie bezpieczeństwa państwa oraz polskiego podatnika, ale i polskiego przemysłu obronnego”.

Rok od wyborów w Polsce, prawie trzy lata od wybuchu wojny w Ukrainie jesteśmy więc w sytuacji, że nie dość, że państwo polskie nie dysponuje strategią dla państwowego przemysłu zbrojeniowego, to tak naprawdę nie ma polityka, który by przejął ten temat, który by go nadzorował. Nie jest to wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ani tym bardziej jego partyjny kolega z PSL, wiceminister Paweł Bejda. Obydwaj zbyt zajęci są własną partią. Nie jest to wiceminister Cezary Tomczyk, który skupia się na swojej przyszłości, w której widzi się jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Nie jest to też wiceminister MAP Marcin Kulasek, który tematu unika jak może, za to o swoim regionie pamięta.

Z kolei zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej wciąż jest na etapie „odzyskiwania zbrojeniówki” i de facto ma w tym układzie funkcję wykonawczą, a nie polityczną. Mimo więc, że premier Donald Tusk chętnie pokazuje się na tle żołnierzy, to wciąż nie ma polityka, który faktycznie zajmie się przemysłem zbrojeniowym. Jest to o tyle niepokojące, że bez silnego przemysłu zbrojeniowego Wojsko Polskie w razie wojny szybko może utracić kluczowe zdolności do obrony nas wszystkich.

Ministerstwo nie jest od zwiększania produkcji amunicji dlatego, że nie to leży w naszych zadaniach. Od zwiększania produkcji amunicji w Polsce są firmy państwowe i prywatne – stwierdził wiceminister obrony Paweł Zalewski w wywiadzie dla portalu goniec.pl. Później polityk już nie rozwinął tej myśli, ponieważ zaczął pouczać dziennikarza, jak się powinno prowadzić wywiad, a jak nie, więc panowie dali sobie spokój i rozmowa skończyła się po trzech minutach. Abstrahując od tego, że takie zachowanie polityka zwyczajowo obserwujemy raczej po kilku latach drugiej kadencji, a nie po pierwszym roku rządów, minister Zalewski po raz kolejny udowodnił, że w koalicyjnym rządzie Donalda Tuska de facto nie ma osoby odpowiedzialnej za rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową