— W tej chwili drony TB2 i Akinci są w stałej produkcji i nie narzekamy na brak zamówień. A bayraktary TB2 sprzedajemy już do 22 krajów — mówił Haluk Bayraktar, właściciel i prezes firmy w wywiadzie dla ukraińskiego portalu prowadzonego przez fundację Come Back Alive.
Nie ukrywał jednocześnie, że także prowadzony przez Baykar Makina projekt nazwany Bayraktar Kizilelma zakłada dalsze zwiększenie produkcji. Powiedział również, że chce to osiągnąć inwestując i produkując w Ukrainie. Na początku miałby być to montaż TB2 i Akinci, ale także bezzałogowych samolotów Kizilelma. — Dla nas Ukraina jest partnerem strategicznym. Dlatego chcemy w tym kraju mieć bazę produkcyjną. Budowa zakładu już ruszyła, a chcemy tam jeszcze umieścić nasze centrum badań i rozwoju — tłumaczył Haluk Bayraktar.
Takie wsparcie Ukraińców ze strony tureckiej budzi ogromny podziw na rynkach międzynarodowych. Ale smaczku dodaje tutaj fakt, że Haluk Bayraktar jest bratem Selcuka Bayraktara, zięcia tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Czytaj więcej
Gdyby Ukraina zdecydowała się wybudować fabrykę, która miałaby produkować drony bayraktar, takie przedsiębiorstwo natychmiast uległoby demilitaryzacji - stwierdził rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Turcja robi wszystko, aby pokazać, że w konflikcie rosyjsko-ukraińskim nie stoi po żadnej ze stron. Organizowała rozmowy i mediacje między Ukraińcami i Rosjanami, współpracuje z Organizacją Narodów Zjednoczonych przy transportach ukraińskiego zboża. Zresztą, to prezydent Erdogan, który kilkakrotnie podkreślił, że jest przyjacielem Władimira Putina, właśnie odegrał kluczową rolę w osiągnięciu porozumienia w sprawie bezpiecznych transportów ukraińskiej żywności przez Morze Czarne.