Po ataku Rosji Polacy z ogromnym zaangażowaniem ruszyli na pomoc poszkodowanym zarówno na miejscu jak i uchodźcom uciekającym przed konfliktem do naszego kraju. Z ostatnich badań agencji Inquiry wynika, że trzy czwarte Polaków zaangażowało się w jakąś formę pomocy obywatelom Ukrainy.
W najróżniejszej formie - co dziesiąty pomaga w punktach zbiórek dla uchodźców z Ukrainy, a nawet 42 proc. wspiera finansowo działania na rzecz potrzebujących. Podczas gdy starsi wybierają wpłaty na rzecz organizacji pomocowych, młodzi działają fizycznie.
Oprócz wsparcia dla samego kraju i jego rodaków, Polacy szeroko popierają także działania polityczne wymierzone przeciwko Rosji. Ponad 80 proc. pozytywnie ocenia wprowadzone wobec Rosji sankcje, ograniczenie zakupu gazu i węgla oraz wycofywanie się przez marki ze sprzedaży produktów rosyjskich. Aż 87 proc. badanych popiera też odłączenie Rosji od bankowego systemu SWIFT. Poparcie znajdują też działania takie jak zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów czy wykluczanie drużyn sportowych ze światowych rozgrywek.
Polacy mają także powody do zmartwienia związane z obecną sytuacją za wschodnią granicą. 76 proc. obawia się dziś ataku Rosji na Polskę, a prawie połowa – działań militarnych ze strony Białorusi. Aż 71 proc. ankietowanych martwi się o kondycję polskiej gospodarki, 60 proc. niepokoi się wpływem wojny na polską walutę, a 40 proc. – konsekwencjami przyjęcia uchodźców na niespotykaną dotąd skalę.
- Dla polskiego społeczeństwa atak na Ukrainę oznaczał szok i wielkie wyzwanie. Jako społeczeństwo zorganizowaliśmy ogromne siły, by pomóc obywatelom Ukrainy, którzy musieli opuścić swoje domy. Każdy, nawet drobny gest ma w dzisiejszych czasach znaczenie – mówi Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry.