Piorun dla Ukraińców lepszy od stingera i rosyjskiej wierby

Polskie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun zdobyły uznanie obrońców Ukrainy: – Trafiają w punkt, są niezawodne w nocy i lepsze od stingerów – twierdzą.

Publikacja: 15.03.2022 21:12

Obrót piorunami reguluje porozumienie z Wassenaar, a wyrzutnia jest zabezpieczona przed nieautoryzow

Obrót piorunami reguluje porozumienie z Wassenaar, a wyrzutnia jest zabezpieczona przed nieautoryzowanym użyciem

Foto: Roman Bosiacki

Sprzęt, który dziś strąca powietrznych intruzów w Ukrainie to jeden z niewielu prawdziwych technologicznych hitów polskiej zbrojeniówki. „Trudno się dziwić – produkowane przez podwarszawski ośrodek badawczy Telesystem i skarżyskie Mesko (PGZ) rakietowe pociski są właściwie jedyną produkowaną seryjnie w kraju bronią „inteligentną”. To dzięki nim Polska trafiła do elitarnej czołówki trzech państw (obok USA i Rosji) dysponujących technologiami przenośnej precyzyjnej broni przeciwlotniczej nowej generacji. Andrzej Kiński, ekspert militarny i szef pisma „Wojsko i Technika” nie ma wątpliwości: udało się nam opracować broń skuteczniejszą od amerykańskich stingerów, a także o większym zasięgu i pułapie rażenia od najnowszych obecnie rosyjskich zestawów Wierba.

Dodatkowo w kategorii manpadsów (ang. Man-portable air-defence system) Polacy w ostatnich latach uzyskali przewagę, bo jeszcze unowocześnili i rozwinęli broń przeznaczoną do zwalczania nisko lecących statków powietrznych i dronów. Przekazywane ostatnio Ukrainie pioruny okazały się zabójcze, zwłaszcza dla rosyjskich śmigłowców.

– Na zdjęciach z pola walki widać, że dla pilotów rosyjskich maszyn piekielna skuteczność broni, zwłaszcza na minimalnym pułapie, tuż nad ziemią, to zaskoczenie – mówi Radarowi przedstawiciel Telesystemu, spółki odpowiedzialnej za „inteligencję” głowic naprowadzających „polskich stingerów”. Nasz rozmówca prosi o nieujawnianie nazwiska, bo firma zaostrzyła procedury ochrony danych ze względu na sytuację i specyfikę produkcji.

Nasz rozmówca przypomina, że pioruny znacząco unowocześniono po doświadczeniach bojowych wyniesionych z konfliktu w Gruzji. – Udało się osiągnąć wręcz niewiarygodną precyzję trafienia.

Polskie rakiety są w stanie zwalczać cele lecące na pułapach od 10 m do 4 km oraz w odległości od 400 m do 6 km.

Dzięki zapalnikowi zbliżeniowemu bez szans są nawet niewielkie statki powietrzne i drony. Zmodernizowana broń cechuje się także większą odpornością na zakłócenia oraz posiada lepszy celownik, który dwukrotnie zwiększa możliwość wykrycia wrogiego celu. Nowa rakieta dzięki zastosowaniu nowych detektorów, m.in. unikalnej chłodzonej fotodiody o zwielokrotnionej czułości, wykrywa wroga ze znacznie większego dystansu. W nowej broni udało się też skokowo poprawić dokładność trafienia, co ma niebagatelne znaczenie przy zwalczaniu celów o małych wymiarach, takich jak rakiety manewrujące. W wyrzutni piorunów zastosowano także celowniki termowizyjne, pozwalające operatorowi broni na jej efektywne użycie w warunkach nocnych, zaprogramowanie trybu pracy, czy odczytywanie wskazań systemu identyfikacji „swój-obcy” (IFF).

Cena jednej naprowadzanej na podczerwień starszej rakiety Grom, poprzednika obecnych pocisków, przekracza w eksportowej ofercie 100 tys. dol. (amerykański Stinger kosztuje ok. 250 tys. dol. za sztukę). W 2016 roku za 1300 najnowszych pocisków Piorun i 420 wyrzutni MON zapłacił ok. 1 mld zł.

Czytaj więcej

Polskie granatniki w obronie Ukrainy

Sprzęt, który dziś strąca powietrznych intruzów w Ukrainie to jeden z niewielu prawdziwych technologicznych hitów polskiej zbrojeniówki. „Trudno się dziwić – produkowane przez podwarszawski ośrodek badawczy Telesystem i skarżyskie Mesko (PGZ) rakietowe pociski są właściwie jedyną produkowaną seryjnie w kraju bronią „inteligentną”. To dzięki nim Polska trafiła do elitarnej czołówki trzech państw (obok USA i Rosji) dysponujących technologiami przenośnej precyzyjnej broni przeciwlotniczej nowej generacji. Andrzej Kiński, ekspert militarny i szef pisma „Wojsko i Technika” nie ma wątpliwości: udało się nam opracować broń skuteczniejszą od amerykańskich stingerów, a także o większym zasięgu i pułapie rażenia od najnowszych obecnie rosyjskich zestawów Wierba.

Biznes
Kolejny duży kontrakt dla polskiej zbrojeniówki. Co kupuje Wojsko Polskie?
Biznes
Gdzie wyrzucić brudne słoiki? Szkło czy zmieszane? Nie wszyscy znają te zasady
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Drożyzna wraca - co dalej z cenami w sklepach?
Biznes
Z zagranicy płynie fala używanych starych aut
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Biznes
Gapowicze w NATO. Które kraje nie wydają wymaganych 2 proc. na obronność?
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje