Orange broni biznesu

Największy dostawca telefonii dla firm i gospodarstw domowych walczy o przychody z usług dla hurtowych partnerów.

Publikacja: 29.09.2015 22:00

Orange broni biznesu

Foto: Bloomberg

O 15 proc., do 205 mln zł, spadły kwartalne przychody Orange Polska z usług hurtowych świadczonych innym operatorom. W tej sumie, odpowiadającej za około 7 proc. łącznych kwartalnych przychodów telekomu, mieszczą się także usługi pozwalające innym operatorom telekomunikacyjnym nieposiadającym własnej infrastruktury na podłączenie telefonu stacjonarnego i dostępu do internetu zdobytym klientom detalicznym: firmom i osobom indywidualnym.

Usługi komercyjne zamiast regulacji

Dzięki takiemu modelowi narzuconemu Orange – dawnej Telekomunikacji Polskiej, byłemu monopoliście – przez Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) mniejsze telekomy konkurowały z Orange, który w swojej ofercie również ma i internet, i telefon.

W ubiegłym roku UKE zwolnił Orange z obowiązku udostępniania infrastruktury konkurentom w 76 gminach. Deregulacja dotyczy na razie tylko dostępu do internetu.

Gigant zapewnia, że zależy mu na umowach hurtowych z operatorami oraz na tym, aby dzięki wynajmowanym łączom zdobywali oni jak najwięcej klientów.

Rabat pod pewnymi warunkami

W przypadku coraz mniej popularnej telefonii stacjonarnej może nie być to proste. Najprawdopodobniej właśnie dlatego od tej części biznesu Orange zaczął działania promocyjne: obniża operatorom alternatywnym stawki, które pobiera za udostępnienie infrastruktury. Telekom podkreśla przy tym, że na obniżki cen za usługę (tzw. WLR) mogą liczyć ci operatorzy, którzy dzięki obniżce ceny detalicznej zatrzymają odchodzących klientów.

– Zaproponowaliśmy obniżkę stawki, ale na takich zasadach, które promują utrzymanie klientów. Chodzi o to, by abonenci mieli atrakcyjniejszą ofertę i nie rezygnowali z linii stacjonarnych – wyjaśnia Jarosław Starczewski, dyrektor wykonawczy ds. rynku klientów – operatorów Orange Polska. – Dlatego obniżenie opłaty WLR realizujemy poprzez przyznanie rabatu do opłaty abonamentowej udzielonej operatorowi do czasu faktycznego utrzymania danej usługi WLR POTS (stacji abonenckiej) przez tego operatora. Promocja, czyli de facto przyznawanie rabatu, będzie realizowana przez czas określony: maksymalnie do 31 sierpnia 2017 roku – dodaje Jarosław Starczewski.

Według niego promocja nie ma żadnych ograniczeń geograficznych. – Tylko od danego operatora zależy, czy i do których abonentów ją skieruje – mówi Starczewski.

Jak wyjaśnia dyrektor Orange, z promocji może skorzystać operator, który w końcu 2014 r. obsługiwał klientów w modelu WLR oraz zobowiąże się, że ograniczy miesięczny „churn" (odchodzenie klientów – red.) w porównaniu z zeszłorocznym poziomem.

Cena w hurcie mocno w dół

Operator spełniający warunki promocji otrzyma rabat w wysokości 25 proc. od opłaty abonamentowej WLR POTS, tj. od kwoty 20,05 zł netto. Rabat będzie naliczany bezterminowo, do czasu aktywności danej usługi u tego operatora.

Wirtualni operatorzy stacjonarni, korzystający z łączy Orange (jak Telestrada, NOM, Tele-Polska, Netia), deklarują od pewnego czasu, że przy oferowaniu klientom telefonu domowego bardziej opłaca im się korzystać z technologii komórkowej.

Niewykluczone, że także dlatego liczba linii WLR, które udostępnia Orange, spada z kwartału na kwartał. Na koniec czerwca wynosiła 933 tys., o 369 tys. mniej niż w grudniu 2013 r. i o 243 tys. mniej niż w czerwcu 2014 r.

Jak duży jest odpływ na rzecz telefonii mobilnej? – Zdajemy sobie sprawę, że technologia GSM jest konkurencją. Nie jesteśmy jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, które numery operatorów są migrowane na GSM. Obserwujemy przenoszenie numeracji WLR, ale docelowo może to być migracja również na VoIP lub własną infrastrukturę – mówi Jarosław Starczewski.

Abonentów telefonii może ubywać wolniej

Operatorzy alternatywni różnie reagują na propozycję Orange Polska. – Dla nas to bardzo dobra informacja. Jeszcze jakiś czas temu słyszeliśmy, że cena może wzrosnąć, a tu – proszę. To bardzo znaczna obniżka i rzeczywiście może wpłynąć na decyzję operatorów alternatywnych zastanawiających się nad skorzystaniem z oferty operatorów mobilnych – uważa Marek Montoya, wiceprezes Tele-Polska Holding (TPH).

– My jednak jedną nogą jesteśmy już przy nowej technologii i nie ma sensu z tej drogi zawracać. Pytanie raczej dotyczy tempa migracji klientów ze starej technologii na nową. Tu mamy pewną elastyczność przy podejmowaniu decyzji, a ponieważ wciąż przeważająca część bazy abonenckiej funkcjonuje w oparciu o WLR, taka obniżka ceny hurtowej znacząco poprawi naszą rentowność – dodaje Montoya. Przyznaje więc, że TPH rozmawia z Orange. – Myślę jednak, że operatorzy mobilni w dłuższym terminie nie pozostawią tej propozycji konkurenta bez odpowiedzi – wskazuje.

Optymistycznie o propozycji Orange Polska wypowiadają się przedstawiciele Netii – przez lata najchętniej korzystającej z łączy giganta.

Jacek Lichota, prezes Telestrady, mówi wprost, że jego firma z oferty Orange nie skorzysta ze względu na zapisy prawne, i trzyma się planu, aby przełączyć abonentów na sieć komórkową.

Materiał przygotowany we współpracy z Orange Polska

O 15 proc., do 205 mln zł, spadły kwartalne przychody Orange Polska z usług hurtowych świadczonych innym operatorom. W tej sumie, odpowiadającej za około 7 proc. łącznych kwartalnych przychodów telekomu, mieszczą się także usługi pozwalające innym operatorom telekomunikacyjnym nieposiadającym własnej infrastruktury na podłączenie telefonu stacjonarnego i dostępu do internetu zdobytym klientom detalicznym: firmom i osobom indywidualnym.

Usługi komercyjne zamiast regulacji

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Elon Musk jest na dobrej drodze, aby zostać pierwszym na świecie bilionerem